Trochę wątek odświeżę bo w zasadzie prawie robota skończona..
Najpierw o problemach - podłogę zrobiłem ze świerka i stwierdziłem ze ja pomaluje na biało i zalakieruje.. jako wprawka przed podłogą na poddaszu w domu. I tu zonk - pomalowałem połowę białą bejcą i polakierowałem lakierem - teoretycznie bezbarwny.. dał paskudny żółty odcień.. wiec drugą polowe już nie malowałem na biało tylko twardy lakier.. ściany na biało.. jeszcze w międzyczasie zrobiłem ostateczne pokrycie dachowe z onduliny (jest pełne deskowanie i papa wiec powinno być w miarę szczelne..
Pare zdjęć
Przed położeniem dachu
W trakcie
Środek, częściowo już z bałaganem :
Tu w dali widać kącik ogrodniczy żony
I z zewnątrz wyglada tak:
No i powstała szklarenka dla żony:
I na koniec - wędzarnia może tez być jako suszarnia: