Nie chcę Cię martwić ale zawsze będzie tak że "czegoś nie będziesz mógł zrobić"
No to jest oczywiste, chodziło mi o to, że wolę młotek z możliwością wyciągania gwoździ niż bez niej ;-)
Ale zawsze można dostosować to co się robi do narzędzi które się posiada.
Masz całkowitą rację - tak robią ludzie którzy znają się na rzeczy a ja jestem typowym przykładem "więcej sprzętu niż talentu" :-P
@nickczemnick tak w ogóle to mam wrażenie, że chcesz mi udowodnić, że wcale nie potrzebuję wiertarki stołowej. Niestety muszę Cię zmartwić - ja to doskonale wiem
Problem ze mną jest taki, że (pomijam to, że jestem gadżeciarzem i lubię "mieć") mam bardzo mało czasu na hobby i jeśli mam wydać kilka stówek na sprzęt i rozwiązać dany problem w minutę lub dwie godziny robić jig-a to w większości wypadków wybiorę opcję nr 1, chyba, że ma to się przydać do jednej roboty.
Zawsze powtarzam, że stolarz szybciej i lepiej złoży korpus szafki za pomocą wkrętarki i kołków wiercąc z ręki niż ja za pomocą Domino