A ja pamiętam, jak kupiłem moją pierwszą wiertarkę kolumnową i zapodałem wiertło do drewna fi 14 długości 400 mm. Odpalam i dzieją się cuda. Wiertło wygięło tak, że wypadło razem z uchwytem wiertarskim, muskając mnie delikatnie na wysokości krocza...
Gdybym był wierzący, to na kolanach do Częstochowy, dziękować za ocalenie nabiału
Także tego. Uszkodzenie wiertarki to mały pikuś.