W chińczykach to trzeba po prostu trafić na dobrze złożony egzemplarz, z części bez wad fabrycznych. Wtedy pochodzi, jednak jest to loteria. Im więcej części składowych, tym mniejsze szanse, że trafimy na ten ociekający boskością ideał. Sam teraz walcze z chińską wiertarką stołową za 2k zł.