Autor Wątek: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)  (Przeczytany 35811 razy)

Offline istolarstwo

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6437
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #30 dnia: 2018-11-16 | 17:44:14 »
Lamelki pościągasz taśmą lakierniczą.

Piotr


Offline look_as

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 293
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #31 dnia: 2018-11-16 | 20:05:13 »
A czemu ten temat wisi w dziale pneumatyka?

Wychodzi na to że główną wadą domina jest niestety cena.....
przystawki ma fajne można tym dużo kombinować. Od operatora wymaga dobrej wyobraźni w momencie gdy chcemy zrobić łączenie na środku materiału (np półka w regale) a nie przy krawędzi - trzeba sobie wtedy dobrze linie potrasować, wiedzieć ile odliczyć i dobrze ustawić.

Jeżeli chodzi o rząd otworów z ustawieniem "na ciasno" to przy klejonce na blaty stołów lub półki robiłem do 8 kołków w rzędzie na dystansie 3 mb. Z początku szło rzeczywiście słabo ale przy odrobinie praktyki nie miałem z tym większego problemu - najpierw klej i kołki włożone w jedną deskę ale nie na pełną głębokość. Każdy kolejny kołek wsadzony ciut niżej. No i potem drugą desę dobijam po kolei (tak jakby zamykać otwarte nożyczki) a nie równolegle. Dzięki temu że kolejny kołek jest niżej i nie do końca wciśnięty mogę go nakierować na otwór i potem trochę pomóc młotkiem. Działa.

Pytanie czy z czasem nie zacznie się wyrabiać pokrętło od ustawiania wysokości obrabianego materiału - kwita wspominał że przy dużej liczbie frezowań potrafi się minimalnie zmienić i nawet znalazł na to patent. Ja u siebie tego nie zaobserwowałem co nie znaczy że z czasem to nie wystąpi (u mnie domino w użyciu ponad rok) może dlatego że zawsze dość mocno tą wajchę dokręcam


 

Offline kwita

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3713
  • Jakby kto pytał, herb województwa dolnośląskiego
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #32 dnia: 2018-11-16 | 20:24:04 »
Luzowanie to jedno a drugie, przy większej ilości czasem zdarzało się że szybkość powodowała minimalne podnoszenie stopy. Gdy dokrecilem drugą płytkę wyeliminowałem niedokładności operatora :D. Co do robienia otworów na środku, zaznaczam na boku mebla górna część półki i przy pomocy polki dostawiam do boku przy każdej kresce i frezuje w bokach poniżej półki. Później wszystko mam idealnie.
Jestem totalnym amatorem, praca dobrym sprzętem sprawia mi przyjemność...ale to nie oznacza, że mam tylko narzędzia Festool. Młotowiertarka Bosch(niebieski, najlepszy w swojej klasie), laser krzyżowy Bosch(niebieski). Chyba nie ma producenta, który ma wszystkie narzędzia dobrej jakości.
« Ostatnia zmiana: 2018-11-16 | 20:37:12 wysłana przez kwita »

Offline luczak

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #33 dnia: 2018-11-16 | 22:47:21 »
Od operatora wymaga dobrej wyobraźni w momencie gdy chcemy zrobić łączenie na środku materiału (np półka w regale) a nie przy krawędzi - trzeba sobie wtedy dobrze linie potrasować, wiedzieć ile odliczyć i dobrze ustawić.
To akurat tyczy się wszystkich metod(lamelownica,kołkarka,domino). Każde z wyżej wymienionych zrobi idealne połączenie ale jak operator się nie przyłoży to nic z tego nie wyjdzie.
Lamelownicą robie dokładnie tak jak Kwita dominem. Bazuje nie od skali tylko od dokręconej płyty.Składam dwa boki razem i frezuje od przystawionej formatki obydwa na raz. Im wiecej człowiek zaczyna przeliczać tym większe ryzyko ze się pomyli.
Kwita też jestem totalnym amatorem jeżeli chodzi o stolarstwo. Do narzędzi mam podobne podejście do Ciebie ale denerwuje mnie troche "kult" festoola.

Offline Bladepoland

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1023
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #34 dnia: 2018-11-16 | 23:36:48 »
Kult Festoola  ;D. Coś w tym jest. To mi przypomina kult ogryzka. Zazwyczaj obgadują je ci których na nie nie stać  :). A tak bardziej na poważnie i merytorycznie. Też nie rozumiałem dlaczego ludzie się aż tak zachwycają tym sprzętem. Kupiłem zagłębiarkę i... potem już poszło. Oczywiście nie wszystko od FS jes takie super du*er hiper, jest to sprzęt przepłacany. Jest to jednak sprzęt do którego można mieć zaufanie, jest precyzyjny, powtarzalny. Jak się nawet coś zepsuje to gwarancja door to door, gwarancja trzy lata, ubezpieczenie od kradzieży, gwarancja części zamiennych. Do tego modułowość systemowa, możliwość dokupowania poszczególnych elementów osobno i co ważne suma poszczegolnych elementów kosztuje tyle samo co kompletny set. To wszystko powoduje taką miodność sprzętu.

Offline luczak

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #35 dnia: 2018-11-17 | 00:24:29 »
Bladepoland sugerujesz ze dlatego cisne na festolla bo mnie na niego nie stać? Coś tam z festola posiadam i jakoś tej miodności nie dostrzegam ;D

Offline Specu

  • Nieoficjalny support BLUM
  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1849
  • Samo się nie zrobi ale mogłoby się samo wnosić.
    • Warsztat Speca
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #36 dnia: 2018-11-17 | 07:49:58 »
To nie kult festoola. To po prostu dopracowanie narzędzi. Z grubsza każda marka zrobi każdą robotę. Ale tu nie chodzi o "z grubsza". Tu właśnie te drobiazgi zaczynają mieć znaczenie. Nie zrozumie tego nikt kto w danym momencie nie potrzebował skorzystać z tego właśnie drobiazgu. Nie docinam nikomu. Po prostu tak jest.
 W Formule 1 przecież wszystkie auta są takie same... nie. Nie są. Różnią się drobnostkami które decydują o zwycięstwie.
Kiedyś kompletnie nie widziałem różnicy w narzędziach. Kupiłem raz Festo, później drugi i trzeci i tak dalej. I kupuję dalej bo przez te drobnostki jakość mojej pracy się poprawia. I ciężko jest nawet podać konkretne przypadki różnic bo to po prostu wychodzi podczas pracy.
Spadło mi Domino. Tak niefortunnie, że zgieła się końcówka stopy. Serwis zrobi mi to free choć teoretycznie nie podlega to gwarancji. Która firma mi to zaproponuje ?
Tak więc reasumując. Nie jestem przedstawicielem Festoola ale będę mówił tylko dobrze bo warte każdej złotówki.

Offline Strużyn

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2320
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #37 dnia: 2018-11-17 | 08:46:57 »
Fajnie, że pojawiła się dyskusja, chociaż zauważyłem, że tematy z Dominem nigdy nie przechodzą bez echa :)

Widzę, że pojawił się temat czy lepiej Domino czy kołkarka Mafella. Opiszę jak to wygląda z mojej strony.....amatora co robi sobie mebelki do mieszkania, ewentualnie dla szwagra albo znajomego.

Jako amatora zaczynałem od najtańszych narzędzi. Do składania mebli i kołkowania zacząłem kupować różne jig'i. Wraz z kolejnymi mebelkami widziałem co sprawia mi kłopot i co warto dokupić. W ten sposób przez kilka lat zaopatrzyłem się w wiele przydasi ułatwiających kołkowanie. Stąd chociaż wiem, że Mafell to super maszyna..... obejrzałem sporo filmów z jego udziałem to wydając 2 -3 klocki chciałbym wejść w nową dla mnie technologię, żeby rozszerzyć swoje możliwości.

Offline Bladepoland

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1023
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #38 dnia: 2018-11-17 | 09:43:40 »
@luczak to nie było na poważnie i bardziej tyczyło się ogryzka ;D. Dla mnie największą wadą produktów obu firm jest cena :). Ja miałem podobnie jak Specu, zacząłem dostrzegać te drobiazgi ułatwiające prace, podnoszące jakość, itd. Odnośnie serwisu, to ja osobiście nie miałem jeszcze odczynienia, ale mój dobry kolega z którym współpracuje oddal szlifierkę na gwarancji. Procedura wygladała tak, że zabrali mu ją spod drzwi. Uszkodzona była regulacja obrotów, ale festool wymienił przy okazji jeszcze łożyska i dołożył kabel, którego zapomniał kolega włożyć do systainera.
Jestem zwolennikiem kupowania narzędzi najlepszych na jakie mnie stać. Jak ktoś dłubie pudełeczka, półeczki itp. rekreacyjnie to kupowanie FS nie ma sensu, no chyba, że go stać i cierpi na nadmiar gotówki. Sprzętem Metabo, Makity, Boscha zrobi to samo. Co wiecej,  zrobi to nawet sprzętem marketowych z Biedry czy Lidla.
Posumowując w przpadku FS oprócz tego, że jest to w większości  dobry sprzęt, zyskujemy świetny serwis, ubezpieczenie, i bonus w postaci modułowości zakupów. Jest jeszcze jedno - są sprzęty takie jak właśnie domino, którego nikt inny nie ma, albo takie jak np. Rotex, który jest klasą samą w sobie, czy carvex, który tnie prosto.

Offline look_as

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 293
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #39 dnia: 2018-11-17 | 11:30:46 »
Maszyna typu domino broni się sama. Jak ktoś już kupi to chwali. Trochę dlatego że wydał kupę kasy i musi uzasadnić swoją rozrzutność, ale też z drugiej strony że ta maszyna jest rzeczywiście świetna i robi robotę -  end of story. Producent nie wmawia że domino zastąpi cnc ;) Daje dobrą maszyne za konkretne pieniądze. Oczywiści ideałem by było aby każdy mógł mieć to za parę stówek i cieszyć się ergonomią pracy i ogromem możliwości. Niestety nie zapominajmy że w dalszym ciągu FS nie jest firmą pro publico bono i musi na tym zarabiać. Inną kwestią jest że np dla niemca czy szweda wydatek na domino czy cokolwiek festoola jest mniej bolesny niż dla nas. Nie jest to może poziom cenowy narzędzi z biedry ale już takiego całkiem dobrego sprzętu z castoramy.
Robią dobry sprzęt, dobrze go reklamują, dobrze wspierają użytkowników serwisem gwarancją itp. Konkretna recepta na sukces.
Jest to także kwestia tego typu że domino nie jest maszyną do wszystkiego. Ona ma konkretne zadanie do wykonania które bardzo dobrze wykonuje w wielu odmianach i sytuacjach. może dlatego ciężko wskazać wady tego systemu.

przemek77

  • Gość
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #40 dnia: 2018-11-17 | 11:39:20 »
Jak ktoś już kupi to chwali. Trochę dlatego że wydał kupę kasy i musi uzasadnić swoją rozrzutność

Zwróć uwagę na mój wpis parę postów wyżej, nie trzeba udowadniać, że wydałem kasę słusznie i po części zagłuszyć wyrzuty sumienia.
Ten sprzęt nie jest dla wszystkich, musisz sprzętem dopasować się w swoje produkty, aby w pełni go wykorzystać do tego stopnia, że tak jak pisałem wyżej zakupiłem bez oporów dużo droższą i dużo większą 700. Odbiegając już od samego domina, a nawiązując ogólnie do festo. Jakiś czas temu na montażu kawałek listwy aluminiowej podczas cięcia zaklinował się między tarczą a osłoną i dalsza praca była niemożliwa. Musiałem dokończyć montaż, wiec za pomocą kilku kopniaków zdemontowałem uszkodzoną osłonę i dokończyłem cięcie. Odesłałem sprzęt do serwisu i opisałem ze szczegółami jak do niego doszło. I teraz potwierdzę słowa Speca..... Za naprawę nie zapłaciłem ani złotówki. To po krótce wyjaśni " fenomen" festo :)
« Ostatnia zmiana: 2018-11-17 | 11:45:02 wysłana przez przemek77 »

Offline look_as

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 293
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #41 dnia: 2018-11-17 | 11:45:04 »
ja w sumie uważam że jak już masz domino to przyda się ono prawie zawsze, czy w dużym czy w mały projekcie. Łączenie drewna występuje zawsze i wszędzie - czy ramka czy klejonka czy cokolwiek co wymaga połączenia kilku elementów drewnianych. Nie zawsze trzeba ale tez nigdy nie zaszkodzi wzmocnić a często właśnie hobbyści chcą robić tak żeby było "super dobrze" a nie szybko no i wtedy już pretekstów do użycia domina jest mnóstwo. Pozostaje tylko cena cena cena. Jak ktoś ma i ma ochotę kupić to nie będzie żałował. Jak ktoś nie ma albo nie widzi ekonomicznego uzasadnienia to nie kupi i tyle. Nie ma co jednych ani drugich przekonywać że jest na odwrót.

Offline hycel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 582
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #42 dnia: 2018-11-17 | 12:00:45 »
Witam .
   Zazwyczaj nie biorę udziału w tego typu dyskusjach ,ale dodam coś od siebie .
Uważam ,ze sprzęt F.S. jest rzeczywiście za drogi ,ale nic lepszego nie ma .
Nie uważam ,ze są to urządzenia głównie dla profi. Zawodowiec ma wiedze i
doświadczenie a amator....? niech ma przynajmniej porządny sprzęt.
Co do cen ,Pamiętam jak po raz pierwszy (koniec lat 70tych) miałem kontakt z klasowym
sprzętem ,były to marki Elu  Holzher  oraz Festo . W tamtych latach przeciętny polak
zarabiał miesięcznie kilkadziesiąt dolarów ,tak więc wtedy to był wydatek .
Oczywiście dzisiaj  dla przeciętnego zjadacza chleba też jest to duży wysiłek
finansowy ,ale jest sprzedaż ratalna ,myślę ,ze przy niewielkiej dyscyplinie finansowej
wielu z nas stać aby raż w roku kupić sobie elektronarzędzie . Od czasu do czasu
trzeba sobie sprawić przyjemność.

Offline Specu

  • Nieoficjalny support BLUM
  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1849
  • Samo się nie zrobi ale mogłoby się samo wnosić.
    • Warsztat Speca
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #43 dnia: 2018-11-17 | 14:12:44 »
No to ten "drobiazg" z dnia dzisiejszego. Nie wiem czym innym bym to zrobił a już na pewno nie lamelownicą.
Przystawka do listewek.

 
Pewnie gdybym tej przystawki nie miał to nie wiedziałbym nawet, że takie coś jest i kombinował jak kiedyś z łóżkiem dla dzieciaków.
« Ostatnia zmiana: 2018-11-17 | 14:14:28 wysłana przez Specu »

Offline Strużyn

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2320
Odp: Festool domino df 500 rozważania poszukującego :)
« Odpowiedź #44 dnia: 2018-11-17 | 14:28:30 »
To jest mój pretekst do Domino właśnie. W najbliższym czasie mam zrobić piętrowe łóżko domek :D