Tak się zastanawiam w jaki sposób najlepiej wyciąć prostokątny otwór (nie na wylot) w kawałku drewna. pomyślałem sobie, że chyba najlepiej za pomocą frezarki z jakimś frezem "wiercącym". Mam w związku z tym kilka pytań:
1) Czy to właśnie takiej techniki powinienem użyć?
2) Może ktoś podać przykład takiego frezu?
3) Co zrobić z rogami których okrągły przecież frez nie ściągnie - wydłutować, czy coś innego?