U mnie 14 skrzynek Festoola zimowało sobie radośnie w przedpokoju Zona tylko na początku trzeszczała, potem przywykła

Mam zbyt wąski korytarz na takie rzeczy :-)

To będziesz miał 2 szafki nocne. Jakiś obrusik, świeczka i pika belo.

19 lat stażu - 

Na trzeszczenie pomaga smarowanie 

Hehe poprawiliście mi humor choć wcale nie był zły

Wracając jednak do tematu - myśląc o tańszej frezarce wcale nie myślę, że będę ją miał na lata. Jeśli dziś kupię np. M3700 za trochę ponad 200zł a za rok oddam ją za pół ceny to nie będę płakać. Najważniejsze jest to czy zda egzamin do prac które opisałem w pierwszym poście. Na razie nie myślę o pracy w litym drewnie itp. Wydaje mi się, że średnica uchwytu też nie będzie wielkim problemem, bo raz zamówię na allegro 2-3 frezy i myślę, że zostaną ze mną dłużej niż ta frezarka (no chyba, że mniejsza średnica uchwytu ma inne minusy poza dostępnością frezów).
W tym przypadku proszę raczej o opinie w stylu "nie kupuj takiej bo będzie szarpać i ciężko będzie skopiować kształty" niż "kup lepszą bo więcej nią zrobisz". Jak pierwszy raz zobaczyłem RT0700CX2J to pomyślałem, że będę taką mieć i pewnie w końcu ją kupię ale jeśli do prac które wymieniłem wystarczy M3700 to na początek chyba zdecydowałbym się na coś takiego.

3700 jest raczej do krawędzi. Weź coś większego 800/1000W.

M3700 ma 530W   T0700CX2J którą wszyscy chwalą ma 710W. Wiem, że to niby duży procent różnicy ale czy przy pracy z płytą będzie miało to faktycznie takie znaczenie? Czy głównym problemem będzie kopiowanie kształtów, gdzie np. pomiędzy płytą obrabianą a szablonem będzie 2cm różnicy i będzie trzeba to zebrać? Czy jakieś inne rzeczy o których nawet nie pomyślałem?
Dodam, że jestem kompletnym laikiem i nigdy nie trzymałem frezarki w ręku. Choć raz w markecie przechodziłem obok więc w sumie jakieś doświadczeniu już jest ;-)

2cm dla frezarki poniżej 2kw to dużo. Tyle na raz to tylko ciężkie kolce na frez 12mm.

Obcinając płytę według szablonu wyrzynarką myślę, że ciężko mi będzie zjechać poniżej tego centymetra aby przypadkowo nie wjechać zbyt głęboko. Na ile razy trzeba zbierać ten 1-2 cm taką mniejszą frezarką?

Zależy od frezu ale zazwyczaj kilka.

OK wiem już coraz więcej :-)

A wracając do tej przykładowej M3700 to bardzo zły pomysł? Przy kopiowaniu kształtu przykładowo RT0700CX2J zebrać te 1-2 cm będę musiał np. 4-6 razy a M3700 20 razy? Czy różnice nie są aż tak duże? A może M3700 to głupi pomysł jeszcze z innych powodów?

2 cm makitą RT0700 frezem 12 mm zbieram na 4-5 razy. Pewnie dałoby się i na 3-4 ale trochę szkoda freza (cmt na płytki wymienne). Na ile razy słabszą makitą to nie wiem bo nigdy nie miałem.
I pisze o wregu szerokości 12 mm nie o krawędzi bo tą zbieram na raz.

Weź coś pokroju maktec mt361.

Mam, Polecam.
Z tym, że ze znalezieniem makteca mogą być teraz problemy. Lepiej szukać pod nazwą "Makita M3601" To jest dokładnie to samo.

Ja swoją Makita frezuje wpusty pod profile Led na 3 razy, frez średnicy 18 mm i daje rade. Wcześniej nawet dużym JCB nie robiłem tego na raz mimo że jego moc dwukrotnie przekracza makite ale tak jak Artur żałowałem frezów