Tak, jestem zadowolony, chociaż początkowo myślałem, że to może podróbka, bo jakieś takie luźne gatki miała. Znaczy, makity z Rumunii/Chin często nie grzeszą jakością wykonania, nawet odlewów. Tak jest w przypadku mojego egzemplarza. Ma jakieś luzy w uchwycie, ale zakrętarki akumulatorowe w czasie eksploatacji łapią podobne i w niczym to nie przeszkadza. Zdarza mi się używać zakrętarek akumulatorowych makity/dewalta i one są trochę mocniejsze albo to moje odczucie. Wersji na 230v jednak niczego nie brakuje. Może jedynie podświetlenie powinni zrobić czasowe, a nie, że świeci się cały czas.
W swojej używam też zwykłych długich bitów lub z przedłużką. Wiadomo - plastelina szybko polegnie. Udarowe też gdzieś tam leżą, ale biore co jest pod ręką. Minus tych zwykłych, mogą pęknąć, chociaż częściej blokują się w uchwycie. Jednak wtedy wystarczy stuknąć w bok bita i wychodzi.
TD0101F działa poprawnie. Jest mała, lekka, regulacja obrotów we włączniku działa ok. W zasadzie pierwsze wrażenie było kiepskie, ale sprawdza się podczas pracy. Do większych zadań mam klucze udarowe hamron/yato, ale te potrafią ukręcić bita na wstępie, więc to już bardziej pod śruby 6-kątne.