Autor Wątek: Frezarka vs frezarka  (Przeczytany 2220 razy)

Offline Szypki

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 174
  • Czy ja coś potrafię?
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #15 dnia: 2022-06-17 | 08:25:33 »
że nie wiem co ma Festool w czym może być lepszy
Jakbyś użył to byś zobaczył. Chociaż akurat tej Makicie nie można niczego zarzucić.

Online Axo

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1971
    • Bezcień
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #16 dnia: 2022-06-17 | 09:04:09 »
… to czeka adapter z 8mm na 12 mm.
Znajomy przetestował go odpowiednio przy planowaniu i od razu sobie zamówił dla siebie.
Używanie adaptera zwiększającego średnicę to błąd i proszenie się o poważne kłopoty. Już same 12mm frezy potrafią mocno obciążyć frezarkę. Zwykle pierwsze siadają łożyska i to bardzo szybko.
No a adaptery 8mm -> 12mm i to do planowania  m)
No pewnie, że niektórzy tak robią. Strugają też na wyrówniarce bez osłony, albo w rękawicach.

Przy 20-26 tys rpm stać się może wszystko. Chyba że nie szkoda ci oczu, dłoni czy nabiału  ;)

Każdy ma swój rozum. Doświadczyłem już pękniętych, fruwających frezów oraz wygiętych trzpieni.
Nikogo nie namawiam a przedstawiam opcje.

Poza tym nikt nikogo nie namawia do zbioru 10 mm na raz przy planowaniu.

Powolutku, z głową i do przodu. Przeciez to tylko hobby 🤷‍♂️.   ....

Offline Dziadek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 63
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #17 dnia: 2022-06-17 | 11:21:33 »
Szanowmi!
Jedna kwestia. Kolega Przemek wspomina o Makicie m3600. Przy nieszczęsnym Vanderze brak osłon prowadnicach zaskutkował tym, że do korpusu dostawał się urobek-pyłi drobinki. Zaskutkowało to tym, że po dniu pracy ruch po prowadnicach musiał być wspomagany UWAGA: DELIKATNYM OPUKIWANIEM PROWADNIC!!! Czy brak osłon na prowadnicach, a taki widać na rzeczonej makicie skutkuje takimi problemami przy Waszych urządzeniach. Nie mam pojęcia, czy akurat mnie trafił się taki zły egzemplarz Vandera, bo aż dziwne żeby takie słabej jakości matetiały i wykonanie mogły trafić się producentowi, który o ile dorze wiem nie aspiruje dosieciówek. Chyba, że się mylę.

Offline wilk325

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 653
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #18 dnia: 2022-06-17 | 11:32:19 »
Kupiłem używaną Makitę RP2301 i to jest to. ŻADNYCH LUZÓW pewność i precyzja, kultura pracy taka, że nie wiem co ma Festool w czym może być lepszy. Jednak ma swoją wagę.
Paweł

Festool (sam kiedyś nie wiedziałem i myślałem jak Ty) to nie maszyna czy urządzenie - Festool to system i w tym bije wszystkie firmy ze średniej półki.

Offline Dziadek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 63
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #19 dnia: 2022-06-17 | 11:47:06 »
Dlaczego wcześniej nie pytałem?!
Gdybym zapytał się Was wczesniej o zdanie, to zamiast Makity 3709 jako krawędziówki i większego Vandera kupił bym Makitę rt0700 i sprawa załatwiona. A tak oszczędności, oszczędności i ak mówi stare porzekadło: tylko bogatych nie stać na oszczędzanie a "bidny" dwa razy traci.
Ta rt0700 ma parametry, które do moich prac mogłyby spokojnie wystarczyć. Kuuuuuuurcze......😞

Offline oldgringo

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2937
  • I sikalafą
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #20 dnia: 2022-06-17 | 14:01:29 »
m)

Przeciez to tylko hobby 🤷‍♂️.   ....

Tak można napisać, gdy twoje hobby to np. malowanie akwarelami. Ryzykujesz co najwyżej źle dobranym kolorem i stratą paruset złotych. Przy stolarce, nawet hobbystycznej można stracić coś więcej niż palec. Frezarka jest szczególnie niebezpiecznym narzędziem i każda modyfikacja niezgodna z nakazami producenta może mieć opłakane skutki.
Ale jak tam stryjenka życzy…

Offline Dziadek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 63
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #21 dnia: 2022-06-17 | 14:37:05 »
No, ok. Jest długi weekend. Większość ma wolne chwile - kontynuujemy i radzimy Dziadkowi?
Założenia:
- wykonuję "drobne" rzeczy (loft, industrial) drewno ze stalą,
- największe projekty do realizacji to pergole w przydomowym ogrodzie,,
- nie myslę o frezarce pod stolik, bo to jazda dla kumatych, a ja dopiero zaczynam,
-  frezami 12 mm raczej na razie pracować nie zamierzam,
- festoola nie kupię, bo ..... węgiel po 3.5 tysiaka za tonę,
- zainteresował mnie rt0700 Makity z rozwiązaniami systemowymi w zestawie,
- 3709 pewnie sprzedam (nowa, używana ok. 10 rbgodzin),
- do prac zgrubnych i grubnych pozostanie....... Vander 713
- budżet max. 800-850 zetów,
- obawiam się kupowania używanych elektronarzędzi,

Waszym zdaniem, jakie urządzenie zasługuje na na uwagę na podstawie powyższych założeń.

Offline gegu

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 115
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #22 dnia: 2022-06-17 | 15:24:39 »
Niestety nie jestem w stanie polecić czegoś innego, niż rt0700, bo do tej pory oprócz niej przerobiłem jeszcze (miałem i się wnerwiałem, bo musiałem walczyć z narzędziem zamiast go używać) grafita i parkinsona (pożyczonego od kumpla) i niestety to był jeden i ten sam ryż - jeden wk..rw spowodowany cebulą w mojej kieszeni. Obydwa sprzęty trafiły do krainy wiecznych elektrośmieci bardzo szybko, a nie należę do ludzi, którzy wyładowują swoje frustracje na niewinnych narzędziach.
Z tego co piszesz, to wygląda, że rt0700 w makpacu mogłaby się sprawdzić. Faktycznie 3709 na sprzedaż, to ze 2-3 fajne frezy 8mm z luny dokupisz za nią. Zanim ją zakupisz, to poczytaj tutaj na forum o rt0700, bo korniki zgłaszali ze 2 problemy z nią. Jeden to lekki luz na lagach (mam i ja  ;), ale mi to lotto, bo jeszcze mi ani razu nie przeszkadzało w robocie), a drugi to blokujący się frez w tulejce (miałem i ja  ;), ale się nauczyłem poprawnie mocować frezy i jak ręką odjął). Więcej grzechów nie pamiętam, dlatego poczytaj wątek o tej frezarce, żebyś wiedział czego się spodziewać, bo nie ma narzędzi idealnych (poza festoolem podobno :P ). Dodatkowo jak natrafisz na wątki mistrza Fyme (który to niejedno narzędzie w swoim życiu stuningował), z których się dowiesz co można jeszcze zrobić z frezarką albo do czego jej użyć - ja na wiele pomysłów bym nie wpadł, ważnym odkryciem było dla mnie wiercenie otworów od szablonu w litym wiórze pod półki albo różne robótki z pierścieniami kopiującymi. Wcześniej wierciłem wkrętarką i nawet z szablonem zawsze było coś nie tak. (Dzięki ci mistrzu @fyme  :)  )
Za jakiś czas możesz pomyśleć nad szyną makity i adapterem do frezarki, a to otworzy ci drogę do zagłębiarki makity :D
Poczytaj, poznaj plusy dodatnie i ujemne oraz niestandardowe zastosowania, a wtedy wybór stanie się łatwiejszy.

Ps. Jest jeszcze vander z wymiennymi kubkami, żywcem zerżnięty z makity, ale jak się doliczy makpaca i inne graty z zestawu, to cena nie jest już atrakcyjna. Znajdziesz o nim informacje gdzieś w wątkach około makitowych
« Ostatnia zmiana: 2022-06-17 | 15:29:48 wysłana przez gegu »

Offline Dziadek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 63
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #23 dnia: 2022-06-17 | 18:14:03 »
Dziękuję GEGU za opinię.
Jeśli nie tajemnica - jaki masz patent na osadzanie frezów w tulei. W mojej Makicie mam problem z ich demontażem z wrzeciona/uchwytu. Frez tak mocno siedzi w uchwycie, że nie mogę go z niego zdemontować.
 Albo delikatnie "opukuję" albo używam szczypców. W obu przypadkach boję się, że uszkodzę frez lub uchwyt.

Offline gegu

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 115
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #24 dnia: 2022-06-18 | 16:38:48 »
To żaden tajemny sposób - któryś z korników zwrócił kiedyś uwagę na sposób montowania freza w tulejce w którymś wątku. Chodziło o głębokość mocowania/wsuwania freza. Jak się go wsadzi za głęboko, to się nakrętka popuszcza w trakcie roboty, to co wtedy robiłem? Dowalałem go na maksa i potem miałem problem z wyjęciem freza z tulejki. Gdy wysuwałem frez za wysoko, to bojąc się o nabiał, znowu stosowałem metodę prewencyjną dowalania freza nakrętką na maksa. Aż właśnie trafiłem na wątek opisujący poprawne mocowanie freza we frezarce (znacznik na frezie + odpiwiednia siła). Od tamtej pory nie mam problemu z zakleszczaniem się freza w tulejce. Może to podstawy i aż głupio o tym pisać, ale nie wiedziałem tego i nauczyłem się dopiero od korników.

Nie bierz moich słów jako wyroczni, bo doświadczenie w obróbce drewna mam małe (żeby nie powiedzieć zerowe). Dłubię dla siebie do domu od dopiero jakiegoś roku, półtora (nie licząc okazyjnych robót jak rama łóżka z modrzewia), więc dużo jeszcze jeszcze upłynie wody w kiblu zanim będę mógł coś pokazać na forum.
Najlepiej chyba zaczekać, aż długi weekend się skończy, to bardziej doświadczone korniki się w końcu wypowiedzą.

Offline Dziadek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 63
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #25 dnia: 2022-06-18 | 18:04:57 »
Więc zostało nam "zieleniakom" kilkanaście godzin, a potem wrócą starzy i zrobią porządek...😱😱😱

Z rym montażem freza, to faktycznie jest tak, że człowiek dokręca tak, żeby mieć pewność, że się nie odkręci i głęboko - że się nie wysunie, albo raczej aby mieć pewność, że trzpień jest wystarczająco głęboko w uchwycie. A potem walczy kilkanaście minut, żeby usunąć go z uchwytu.
Chciałbym, aby ktoś ze STARYCH w końcu napisał: tyle i tyle z taką a taką siłą.

Online Nieniebieski

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 87
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #26 dnia: 2022-06-18 | 20:21:41 »
 :)
Dziadek, ostatnio rozważałem frezarynkę Yato YT 82390...
Nie kupiłem....jeszcze bo ogarniam dużym Boschem....
W porównaniu do CMT10 to zdecydowanie Yato... pewnie ma jakieś mankamenty
Podobna Makicie....
Nie to, że namawiam.... cena dobra....sporo ogarnie....
 :)

Online przemekwoj87

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 452
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #27 dnia: 2022-06-18 | 21:02:11 »
Ja mimo wszystko nie sprzedawałbym krawedzowki tylko poszedł w mocniejszą frezarkę. Nie to po wymyślili frezarke do jednej dłoni (co jest bardzo wygodne) przy małych zaobleniach. A stolik pod frezarkę zrobisz prędzej czy później, wiem to że swojego doświadczenia.

Offline Dziadek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 63
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #28 dnia: 2022-06-18 | 22:51:31 »
Szanowni!
Totalnie udany weekend, jesli chodzi o pogaduchy nt. wyboru frezarki. Powolutku przekonuję się do proponowanych przez Was urządzeń systemowych typu makita 0700 lub yt 82390. Nawet nie zdawaleł sobie sprawy z tego, że można takie maszynki nabyć.
Pięknie dziękuję za pomoc w rzeczonym temacie. Tematu, proszę nie zamykajmy!
Z ciekawością przeczytam następne uwagi, opinie i Wasze zdania, ktore z pewnością wezmę pod uwagę.
Dziękuję raz jeszcze Mery, że jakiś czas temu namówił mnie abym zakołatał do Waszego grona. Było do prawdy warto.

Offline gegu

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 115
Odp: Frezarka vs frezarka
« Odpowiedź #29 dnia: 2022-06-19 | 08:47:18 »
Ooo, nawet nie wiedziałem,  że yato robi podróby makity. Cena 3-3,5 stówki niższa wydaje się atrakcyjna. To żeby namieszać to napiszę, żebyś porównał wyposażenie obu modeli i się zastanowił, czy faktycznie wyjdzie taniej. Ja tego nie wiem (nie potrzebuję się z tego doktoryzować), ale może się okazać, że chcąc dokupić resztę kompletu dokładanego do makity wcale to nie wyjdzie taniej. Zależy co będziesz potrzebował robić i czy dodatkowe tajle ci się przydadzą. Na pierwszy rzut oka to brakuje pierścieni kopiujących oraz oczywiście skrzynki makpac. Możliwe, że ewentualne akcesoria podejdą od makity, ale to musiałby ktoś kupić i sprawdzić. Dodatkowo zorientuj się jak wygląda sprawa dostępności części zamiennych - ja się pr******chałem na celmie, w której niby części są, ale tylko u dystrybutora/importera, a oni albo ci sprzedadzą części albo nie.