Narzędzia elektryczne mobilne > Wkrętarki / Wiertarki / Frezarki

Frezarka vs frezarka

(1/7) > >>

Dziadek:
Szanowni !
Kto może i chce niech poradzi.
Bosch 1200 pov czy Ryobi rtt1600.
Rozmawiałem z koleżanką od strugnicy. Tak, tak! Są wśród Towarzystwa i Panie, którym można pozazdrościć stolarskich umiejętności. Ale, wracając do tematu - polecała Ryobi.
Co Wy na to? Pomóżcie, żebym drugi raz w kolano sobie nie strzelił.
Przeznaczenie maszyny- dziadkowe hobby w blaszaku😜 Budżet, to max max 800 zl.
Kupiłem Vandera 713 i po pierwszym użyciu - po maszynie. Jestem po stokroć nią zawiedziony. Żałuję wydania kilkuset złotych i tego, że wcześniej o nią Was nie pytałem.

oldgringo:
Miałem kilka frezarek Boscha. I tych zielonych i niebieskich. Pierwszą kupiłem chyba ćwierć wieku temu. Wszystkie miały jeden feler. Po zablokowaniu jedna kolumna zawsze miała luz i jak mocniej dociśniesz, to frez wchodzi raz głębiej a raz płyciej. Mega lipa.

przemekwoj87:
Może zastanów się nad jakąś frezarka krawędziowa i do tego druga większa? Sam stałem przed takim dylematem. Dla mnie mało wygodne jest frezowanie krawędzi duża frezarka mam do tego mała makite m3700 i daje rade. Jedyny minus to nie ma tulejki 8mm ale idzie to przeżyć. Opcją jest jeszcze makita rt0700 bardzo zachwalana na forum. Zerknij jeszcze  na makite m3600 mocy powinno jej wystarczyc.

Daraas:
Jako samą krawędziówkę można rozważyć CMT10, mała poręczna, mocy nie brakuje do krawędziowania, kosztuje niewiele i ma tulejkę 8mm.

Dziadek:
Mam krawędziówkę - Makitę 3700. Teraz w zastępstwie skonczonego Vandera potrzebuję coś większego niż wspomnianą małą Makitę.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej