Na wstępie witam - pierwszy post.
Czasem sobie amatorsko dłubie meble (w sensie mega-profesjonalnie! ale nie zarobkowo:) i w inny sposób utrudniam życie, zamiast iść i kupić jak człowiek we Ikeju.
Za to mam wolniej i drożej, ale co sobie pozamiatam wióry to moje..
Może chociaż synowie jak dorosną będą umieli oprócz telefonu trzymać wiertarkę;]
Do rzeczy. Właśnie składam nową kuchnię i mając dość 0,5mm bicia na frezarce Parksajda którym i tak robiłem same drobne prace postanowiłem kupić CMT10 (no bo wiadomo frezy 8mm).
Ale... mam w perspektywie do poskładania L-kę blatu dębowego więc myślę - wezmę RT0700CX bo w komplecie duża "stopa".
Prawie zamówiłem - okazało że jest problem z dostępnością i trzeba czekać "trudnopowiedziećile" wiec stwierdziłem, że na razie kupie samo body DRT50 będzie taniej, a w momencie frezowania blatu szablonem dokupię tylko pełnowymiarową stopę i będzie podobnie cenowo i "kordles".
Tylko, czy DRT50 da rade blat dębowy((27mm z klejonki) szablonem trachnąć? Jak z jego mocą w porównaniu do wersji przewodowej?
A może zrobię ten blat na 10 przejazów CMT10 i oszczędzę 500zł w końcu ma tylko 200W mniej niż Makita?