Cześć,
A jednak mnie wk***wia
nie spodziewałem się cudów - diabeł tkwi w szczegółach i nie da sobie frezować ogona
Otóż, przy użyciu frezowania metodą 'do wspólnej krawędzi wewnętrznej' bez użycia ruchomej stopy (aby pasowanie zawsze pasowało) pojawia się problem trafienia osią lamelownicy w oś spodziewanego otworu na lamelę. Lamelownica ma na osi znak (może nie widać go na zdjęciu - jest w zielonym kółku). No to sobie odmierzyłem odległość znaku do krawędzi lamelownicy (70 mm) i w tej odległości przytrzymałem ściskiem kawałek drewna aby do niego pasować krawędzią obudowy. No i du*a zbita. Bo lamelownica ma tę śrubkę na krawędzi, co trzyma taką blaszkę z obudowy. Nie można pasować do dużego kawałka drewna (czerwony), tylko do czegoś co nie zawadzi o śrubkę - pod ręką miałem opakowanie po wiertle
Śrubkę da się spacyfikować - wykręcić, blachę rozwiercić i dać śrubkę stożkową z łbem płaskim. Ech...
Kolejny mod jaki zrobię to ta skala o której już pisałem, a właściwie pokrętło ze stopniami - wydrukuję sobie na drukarce 3d taką tylko z trzema stopniami do trzech wielkości lamel, bo te skale firmowe (chyba poza 12mm) są kompletnie od czapeczki
PS - a softstart się nie grzeje, dostanie koszulkę ale najpierw lamelownica dostanie pokrętło ze skalą (albo to istniejące spotka się z szlifierką)
Pozdrawiam, Wojtek