Pracując z wiórem każda operacje łykniesz lamelownica która po pierwsze będzie tańsza w zakupie, po drugie łączniki nie kosztują kroci
O Wojtas, kliknąłem link do youtube...i okazuje się, że przy między innymi Twojej pomocy rozpisywałem swój pierwszy poważniejszy większy projekt: meble do własnej kuchni...wtedy jeszcze wszystko na piechotę z kartką, kalkulatorem i ołówkiem
Udało się i wyszło zacnie. Jak jest okazja to... wielkie dzięki za te filmy, kawał dobrej roboty.
Wracając do tematu...co z teorią, że lamelki jednak lubią pękać i wyłamywać się ? Co z łączeniem lemelek bez kleju na same wkręty dla przyśpieszenia prac? Jak z wytrzymałością takiego połączenia?
To może na początek dla nabrania doświadczenia, kupić lamelownicę najtańsza od 300 zł (może być Erbaer)
Szmar, wyleczyłem się z takich eksperymentów...każdy wiadomo wybiera własną drogę ale taka moja rada dla osób stojących przed zakupem jakiegokolwiek sprzętu...kupujcie sprawdzony sprzęt... profesjonalny lub semi-profesjonalny jeżeli robicie to tylko hobbystycznie...skąd taki odważny wniosek? A no stąd, że większość tych super tanich narzędzi ma niestety mało wspólnego z precyzją i powtarzalnością...i o ile w przypadku wkrętarki to nie ma znaczenia...bo wkręcisz konfirmat czy wkręt taką za 60 zł i taką za 2000 zł...tak w przypadku wszędzie tam gdzie potrzeba tej precyzji np. cięcia to przynajmniej dla mnie szkoda nerwów...
używałem zagłębiarki graphite długi czas i wykonałem na niej trochę rzeczy...i co dać się da...oczywiście...ale ile tooo czasu? ile to nerwów...? hobbystycznie...masz czas spoko można rzeźbić...chociaż nawet dla hobbystów polecałbym brać te chociaż semi-pro narzędzia ale wiadomo jak jest...Polska to niestety nie jest obiecana Irlandia
Tak więc reasumując bo mi się ręka omskła i się rozpisałem za mocno... Jak zdecyduje się na lamelownice to raczej od razu pójde w półkę makita, dewalt niż erbaera...
Lamello to niestety jeszcze nie te budżety...