A wszystko powyżej 6000 to patologia
czyli jak mam kamień 24000 to jestem chory, chory, chory, chory, chory?!?
diabli wiedzą
ale nosicielem zarazy jesteś
a tak serio, to odczuwasz różnicę po 24000? bo nie wiem
na moje potrzeby to co mam obecnie wystarcza, obrobiłem tym deski dębowe pod małe blaty, blaty z jaworu, więc nie tylko sosna.
Ostrzę na papierach w gradacjach 1000, 2000 i 5000, do tego na takiej diamentowej naklejce jaką kiedyś pokazywałem, od czasu do czasu poprawiam kąt, a tak to ostrzę z ręki, teraz mam jeszcze jakiś sztuczny kamień 1000/6000 wodny za około 100PLN i też daje radę, całość wykańczam na skórce z niebieską (nie zieloną) pastą polerską. włosy golą, papier rozcinają. Strugów mam 6, korzystam w głównie z czterech: równiaka drewnianego, castoramowego jako gładzik mcalistera, małego kątnika z dictum i rubanka z pinie, dłuta to dextery i luxy
+ pojedyńcze Stanleya i ostatnio jedno MHG na próbę.
Jedyne z czym momentami mam problem to mocno przesuszone sztorce sosny/świerku, są kruche i trudno w nich zacząć, ale jak tak się dzieje radzę sobie tak że te sztorce przed struganiem nawilżam
wodą i wtedy idzie lepiej