Hej koledzy/koleżanki/gender forumowicze,
Jestem jak karaluch, nie zdycham tak łatwo. Równie łatwo nie dam zdechnąć mojemu projektowi - bo lubię jego nazwę.
Największym żalem mojego istnienia handlowego / biznesowego był fakt, że nie zdążyłem dobrnąć do handlu "
gotowym wyrobem" - jak to roboczo nazywałem. Zaangażowałem się w półprodukt, następnie zaprzepaściłem kilka szans, dałem się nabrać na lubelską wyprawę - beng, skończyłem w Warszawie. Jednak nie znaczy to końca przygody z MiceCrafts....
Od razu uprzedzam ludzi, którzy wcześniej też pisali mi / mają tendencję do -
"Nie uda sie", "To sie nie opłaca", "To bez sensu". Ja w takie bzdety nie wierzę, omińcie ten temat. Serio. Da się wszystko i prawie zawsze. To ludzie się ograniczają / niedocenianą / przeliczają. W pracy zajmuję się importem / eksportem towarów z PL i do PL. Widzę jacy ludzie, na jakim towarze, za jakie pieniądze robią jaki biznes. Skoro gościu z mentalnością dresa, z panną w panterce - robi miliony, to czemu dobre, polskie rękodzieło nie da rady?
Będę pisał krótko i wprost, znacie mnie
Jako że nie mam warsztatu swojego, chciałbym byście to Wy zaoferowali mi "swój warsztat". Nie, nie będę w nim pracował - chciałbym byś to Ty pracował, ja Ci za to zapłacę. Nie chcę stołów, krzeseł, okien - chcę małe projekty. Deski do serwowania / krojenia, świeczniki, lampki, doniczki, ozdoby, zabawki. Wszystko co łatwe w pakowaniu i wysyłce.
Ile daje, pytasz? Wyceń się.
Ja wiedziałem ile chcę zarobić za godzinę swojej pracy, w jakiej cenie mam materiał, ile chcę zarobić na czysto. Wy powinniście tak samo
Nie wiesz ile zejdzie na materiał? Mogę Ci to ogarnąć. Nie wiesz ile czasu zajmie? Też Ci to ogarnę.
O co tu chodzi?
Chcę kreować brand MiceCrafts, handlować polskim rękodziełem, wrócić do drewna. Nie mogę na chwile obecną założyć warsztatu, z resztą to wyważanie otwartych drzwi w przypadku mojego projektu. Jednoczesne wytwarzanie, kupowanie materiałów, sprzedawanie, kreowanie brandu - to za dużo na jedną osobę. Ale mogę sprzedawać i zdobywać odbiorców. Mogę użyć swoich kontaktów i sprawdzonych dostawców drewna, mogę koordynować, liczyć, pomagać. Wiem że wielu ludzi w polsce robi świetne rzeczy. Jest tu wielu fachowców, którzy nie koniecznie mają smykałkę do siedzenia w necie i sprzedawania, promowania, czy zabaw w pakowanie i ogarnianie. Wielu chce po prostu pracować z drewnem.
To o co właściwie chodzi?
Dajesz mi cynk że jesteś zainteresowany i masz fajny projekt / chciałbyś wycenić podesłane przeze mnie projekty.
Ja podsyłam Ci projekt, dajesz mi cenę którą za niego przewidujesz - z moim materiałem / ze swoim materiałem.
Sprawdzam sobie wtedy, czy jesteśmy w stanie obaj na tym zarobić - i gadamy sobie dalej.
Moim docelowym targetem byłaby sprzedaż tych wyrobów pod jednym brandem - MiceCrafts. Dobry, polski craft. Produkt chcę oferować w PL i EU, kombinuję też nad USA lecz są tam przeszkody natury celno-prawnej. To zostawmy sobie na potem, rynek EU jest odpowiednio duży jak dla mojego małego projektu - a przeszkód brak.
Ty mi towar sprzedajesz i twoje zmartwienie się kończy. Gdy ja wyprzedam to co mam, ponawiam zamówienie i tak się bawimy.
Fajnie by było, gdyby ktokolwiek z was podrzucił mi PW
Krytykanci do dzieła!