Giełda Kornikowo.pl > Współpraca - user <> user
MiceCrafts 1.1 - czyli Chaczins pyta o waszą cenę
Chaczins:
Hej koledzy/koleżanki/gender forumowicze,
Jestem jak karaluch, nie zdycham tak łatwo. Równie łatwo nie dam zdechnąć mojemu projektowi - bo lubię jego nazwę. 8)
Największym żalem mojego istnienia handlowego / biznesowego był fakt, że nie zdążyłem dobrnąć do handlu "gotowym wyrobem" - jak to roboczo nazywałem. Zaangażowałem się w półprodukt, następnie zaprzepaściłem kilka szans, dałem się nabrać na lubelską wyprawę - beng, skończyłem w Warszawie. Jednak nie znaczy to końca przygody z MiceCrafts....
Od razu uprzedzam ludzi, którzy wcześniej też pisali mi / mają tendencję do - "Nie uda sie", "To sie nie opłaca", "To bez sensu". Ja w takie bzdety nie wierzę, omińcie ten temat. Serio. Da się wszystko i prawie zawsze. To ludzie się ograniczają / niedocenianą / przeliczają. W pracy zajmuję się importem / eksportem towarów z PL i do PL. Widzę jacy ludzie, na jakim towarze, za jakie pieniądze robią jaki biznes. Skoro gościu z mentalnością dresa, z panną w panterce - robi miliony, to czemu dobre, polskie rękodzieło nie da rady?
Będę pisał krótko i wprost, znacie mnie :)
Jako że nie mam warsztatu swojego, chciałbym byście to Wy zaoferowali mi "swój warsztat". Nie, nie będę w nim pracował - chciałbym byś to Ty pracował, ja Ci za to zapłacę. Nie chcę stołów, krzeseł, okien - chcę małe projekty. Deski do serwowania / krojenia, świeczniki, lampki, doniczki, ozdoby, zabawki. Wszystko co łatwe w pakowaniu i wysyłce.
Ile daje, pytasz? Wyceń się.
Ja wiedziałem ile chcę zarobić za godzinę swojej pracy, w jakiej cenie mam materiał, ile chcę zarobić na czysto. Wy powinniście tak samo :)
Nie wiesz ile zejdzie na materiał? Mogę Ci to ogarnąć. Nie wiesz ile czasu zajmie? Też Ci to ogarnę.
O co tu chodzi?
Chcę kreować brand MiceCrafts, handlować polskim rękodziełem, wrócić do drewna. Nie mogę na chwile obecną założyć warsztatu, z resztą to wyważanie otwartych drzwi w przypadku mojego projektu. Jednoczesne wytwarzanie, kupowanie materiałów, sprzedawanie, kreowanie brandu - to za dużo na jedną osobę. Ale mogę sprzedawać i zdobywać odbiorców. Mogę użyć swoich kontaktów i sprawdzonych dostawców drewna, mogę koordynować, liczyć, pomagać. Wiem że wielu ludzi w polsce robi świetne rzeczy. Jest tu wielu fachowców, którzy nie koniecznie mają smykałkę do siedzenia w necie i sprzedawania, promowania, czy zabaw w pakowanie i ogarnianie. Wielu chce po prostu pracować z drewnem.
To o co właściwie chodzi?
Dajesz mi cynk że jesteś zainteresowany i masz fajny projekt / chciałbyś wycenić podesłane przeze mnie projekty.
Ja podsyłam Ci projekt, dajesz mi cenę którą za niego przewidujesz - z moim materiałem / ze swoim materiałem.
Sprawdzam sobie wtedy, czy jesteśmy w stanie obaj na tym zarobić - i gadamy sobie dalej.
Moim docelowym targetem byłaby sprzedaż tych wyrobów pod jednym brandem - MiceCrafts. Dobry, polski craft. Produkt chcę oferować w PL i EU, kombinuję też nad USA lecz są tam przeszkody natury celno-prawnej. To zostawmy sobie na potem, rynek EU jest odpowiednio duży jak dla mojego małego projektu - a przeszkód brak.
Ty mi towar sprzedajesz i twoje zmartwienie się kończy. Gdy ja wyprzedam to co mam, ponawiam zamówienie i tak się bawimy.
Fajnie by było, gdyby ktokolwiek z was podrzucił mi PW :)
Krytykanci do dzieła!
M.ChObi:
--- Cytat: Chaczins w 2019-07-18 | 23:07:47 ---Krytykanci do dzieła!
--- Koniec cytatu ---
Miało być krótko ;D
gwd:
--- Cytat: Chaczins w 2019-07-18 | 23:07:47 ---MiceCrafts. Dobry, polski craft.
--- Koniec cytatu ---
Wszystko pięknie ale jak chcesz promować polski, to mi się marketingowo jakoś nie składa.
Draole:
Dla mnie nic dziwnego, skoro promowanie za granice to i nazwa musi być obcojęzyczna. A że angielski jest znany wszędzie to i nazwa angielska
Chaczins:
--- Cytat: Draole w 2019-07-19 | 07:57:31 ---Dla mnie nic dziwnego, skoro promowanie za granice to i nazwa musi być obcojęzyczna. A że angielski jest znany wszędzie to i nazwa angielska
--- Koniec cytatu ---
O to to to.
Polski rynek jak najbardziej jest OK, jest jednak zasadnicza różnica pomiędzy PL a DE - kasa i koszt pracy :)
Moja obecna praca jako spedytor morski pokazuje to dobitnie - nakład pracy jest czynnikiem, który transportuje sie tanio, na dalekie odległości, za pomocą produktu.
Produkt zaś zmieniając strefę świata / kraj, zyskuje przez to na wartości.
Ot, podstawa handlu. Stąd chciałbym bardziej być obecny na etsy / ebay / amazon, niż na allegro czy OLX. Nazwa więc nie może brzmieć "MysieCuda" :D
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej