Czaro byku ty żyjesz!!!! Musimy się w końcu dogadać na jakieś piwo i tulenie tych twoich desek!!!
Hej
Żyje żyje i se coś tam pomału dłubię w starym domu przerobionym na prowizoryczną mini stolarnię. Powoli też gromadzę sprzęt np. ostatnio zakupiłem dłuta.
Zaglądam na forum i czytam ale za bardzo się nie udzielam bo mam małe doświadczenie i nie chcę pisać głupot
Oj z tym piwkiem to już straciłem nadzieje że, się spotkamy
A powiem Ci że, desek też przybyło, wszystkiego to może już ze 100 szt. małe i duże dąb, jesion, wiąz ale to wszystko jeszcze mokre niektóre zaledwie sezon leżą
Wracając do zagłębiarki/pilarki (dopiero teraz dowiedziałem się że, to dwa inaczej działające narzędzia choć bardzo podobne
) to może za mało precyzyjnie się określiłem.
Na chwile obecna zgrubnie przycinam materiał np. jak ktoś przyjedzie kupić to nie ma czasu czekać na obracanie deski tylko rachu ciachu i do domu.
Już kilka razy kupiec chciał wstępnie sformatowaną deskę i nie było czym. Myślę że w tym przypadku muszę mieć możliwość cięcia 10 cm.
Kolejny argument za maszyną bardziej do ciesielki przemawia to że, w lato (jak czas pozwoli) będę budował dużą wiatę i wtedy pilarka jak znalazł
A jak zacznę bardziej precyzyjną pracę to zakupię zgłębiarkę lub pójdę po bandzie i piłę formatową
Na filmikach, które ja oglądałem właśnie ssu nie szarpało. Zadzwoń do festool, niech podjedzie handlowiec i zobaczysz maszynę w akcji przywiezie dwa sprzęty i na miejscu sobie porównasz i zobaczysz plusy i minusy
Kurde nie wiedziałem że, jest taka możliwość