Sprzedałem Makitę i kupiłem Festoola. Jest to mój pierwszy sprzęt tej firmy. Nie kupowałem ich wcześniej, bo wydawało mi się, że trochę przesadzają z cenami. No ale muszę przyznać, że ukośnica jest zajefajna. To już moja 4 ukośnica, więc miałem pojęcie czego oczekuję.
Trzeba powiedzieć to jasno: sprzęt jest wart swojej ceny. Ustawianie kątów to bajka. Nie dość że łatwo, to jeszcze baaaaardzo precyzyjnie. Jak ustawię, tak tnie. Na zdjęciach wyglądała trochę tandetnie z tymi zielonymi wstawkami, ale na żywca prezentuje się mega solidnie. I jest bardzo dobrze przemyślana. Widać, że sprzęt projektował praktyk, albo w FS bardzo słuchają co mówią użytkownicy. Nie mam sie do czego przyczepić. Po prostu ją włączyłem i bez żadnych kalibracji pociąłem solidne dębowe klejonki na nogi 80x80 mm. Założyłem tarcze Frojda do cięcia precyzyjnego i hula aż miło.
Już wiem dlaczego ludziska kupują Festoola. Chyba zostanę fanem. Teraz chyba czas na sławne Domino. Ale okleiniarka też wygląda zacnie. Zobaczymy.