powinna mieć przynajmniej 4 konie.
Witaj "Piękny Nieznajomy".
A kartę woźnicy masz?
To nie "4 konie" są wyznacznikiem jakości pilarki. Jest wiele innych czynników. Przykładowo ważniejsza jest średnica i rodzaj tarczy. Bo nawet kiepska pilarka ze sklepu z warzywami z porządną tarczą, będzie cięła lepiej niż wypasiona firmówka z tarczą za 10 zł z bazaru. Poza tym jeszcze jakość wykonania, ergonomia, itd, itd, itd... A i w końcu ważna jest również cena i osobiste preferencje.
A Ty nie piszesz nic np o budżecie czy innych SWOICH wymaganiach.
Ja mam dwie budżetowe pilarki: Vandera i Evolution. Oraz zagłębiarkę Makity.
Evolution z firmowa tarczą jest takie sobie. Ani lepsze, ani gorsze od innych tej klasy. Ale z firmową tarczą można ciąć, nie martwiąc się o gwoździe w deskach.
Vandera z tarczą 210mm kupiłem, bo na szybko potrzebowałem coś w miarę taniego, ale nadającego się do cięcia wzdłużnego grubych kantówek. A evolution był za mały. I Vander z tarczą Irwina, co prawda na dwa razy, ale spokojnie dał radę.
Obie wykorzystywałem do cięcia wzdłużnego. A czasem nawet poprzecznego.
Z przyzwoitymi tarczami obie dawały radę. I nie kosztowały worka dukatów. Zagłębiarka Makity tez daje radę ciąć wzdłużnie. Ale jest "trochę" droższa.
Żadna z nich, o ile pamiętam, bo nie chce mi się sprawdzać, nie ma "4 koni".