Na mojej budowie panowie od murarki docinali deski zwykłą łańcuchową spalinową. Panowie od dachu cięli również spalinówką, jedynie podcięcia pod murłaty brali ode mnie zwykłą pilarkę tarczową na kablu BlackDeckera wartą z 250cebulionów bo akurat taką miałem. Wydaje mi się, że na takie budowlane prace, to nie potrzeba sprzętu za 2k (mi przynajmniej byłoby szkoda taki sprzęt wrzucić na budowę), ani jakiejś dokładności kapexa.
Jeśli będziesz ciął tylko deski calówki, łaty, kontrłaty, to nie jest potrzebna tarcza większa niż 216 bo nie ma potrzeby ciąć więcej jak te 7-8 cm, oczywiście jak będzie większa to pewnie wygodniej...
Teraz jeśli będziesz ciął głównie poprzeczne to postawiłbym ukośnice na jakimś statywie, żeby wygodnie kłaść deski i docinać na długości.
Jeśli planujesz też ciąć wzdłuż, to pewnie taka pilarka/zagłębiarka z z szyną będzie bardziej uniwersalna, choć na budowie pewnie łatwiej uszkodzić szynę...
Aku niezły pomysł, bo nie plącze się kabel, ale z drugiej strony sprzęt cięższy, no i pewnie zależy ile cięć dziennie będzie szło i czy nie trzeba co chwila ładować aku...