Jest to ewidentna próba dyskredytacji  zagłebiarki  ( jej dokładności) jako typu narzędzia, na podstawie swoich doświadczeń z jedną zgłębiarką.

ewidentna próba dyskredytacji @szmar nie jest to jedynie moje zdanie, przy którejś tego typu dyskusji, była wypowiedź jednego z zawodowych korników, że on też nie widzi różnicy w dokładności i precyzji cięcia między zagłębiarką i pilarką ręczna pracującą na szynie, dotyczyło to protoola jeśli dobrze pamiętam. Co do moich doświadczeń z pracy z zgłębiarką - skąd możesz wiedzieć jakie były - w tym przypadku spekulujesz?


Rozpisz jakie czynności przy budowie wiaty, altany, zadaszenia - trzeba wykonać i dobierz do tego narzędzie, którym to zrealizujesz.
Nie mam do dyspozycji ukośnicy, nie mam pilarki stołowej - materiał to deski, osb i kantówki. Mam dwie kobyłki. W jakiej z czynności jakie zapewne będzie trzeba z tym materiałem zrobić, zgłębiarka będzie lepszym rozwiązaniem?

I tu jest odpowiedź "MOJE" .

Oczywiście, że w tym się kryje sedno i dlatego to podkreślam, sposób, rodzaj pracy a co za tym idzie dobór narzędzia zależy od tego co mam do zrobienia i jak chcę to zrobić no i oczywiście od budżetu jaki mogę przeznaczyć.

nie ma co się wadzić 

Mnie wczoraj olśniło w Castoramie, znaczy się na parkingu. Pakuje sobie wory z ziemią do bagażnika i kątem oka widzę jak kolo dwa auta dalej robi to samo. Ale tak jakoś dziwnie, kombinuje, kręci się ciągle. Zrobiłem krok do tyłu aby zobaczyć co mu nie gra i zamarłem.... upychał worki ziemi (te najtańsze czarne) do Porsche
Wwalił tam ich z 10szt i jak gdyby nigdy nic pojechał sobie, no i kto mu zabroni?!
To czemu zgłębiarką nie ciąć kantówek a pilarką blatów, zabronione to jest?
Ja zakręciłem się na Graphita i niedługo do mnie przyjedzie. Miała być makieta ale odpuściłem bo dla tych kilku cięć w roku nie opłaca mi się wydawać 3x tyle, ale JA chcę zgłębiarkę a nie pilarkę bo czasami trafi się jakiś blat albo szafka i wtedy zgłębiarką łatwiej i bezpieczniej (tak MI się wydaje). Czasami życie wymusza kompromisy.

PS. Od brzegowania mam MLT100.

No właśnie ale , jak ktoś się upiera że zagłębiarka ( piła wgłębna) od zwykłej pilarki różni się tylko ceną, wprowadzając mniej doświadczonych w błąd.

@szmar nosz kuźwa, czemu wkładasz mi w usta słowa, których nie wypowiedziałem?


Gdzie ja coś takiego twierdzę? Cały czas mówię że to dwa narzędzia, które różnią się między sobą, sposobem w jaki się nimi operuje, cześć czynności jakie nimi można wykonać jest podobna, jedyną rzeczą jaka przychodzi mi do głowy to taka że zgłębiarką mogę podejść bliżej np. ściany no i ewentualnie że mogę wygodniej i bezpieczniej zagłębić się w środku materiał, nie rozpoczynając cięcia od krawędzi.


Twierdzisz że wprowadzam kogoś w błąd, mówiąc, że zagłębiarka przy budowie wiaty, carportu będzie mniej użyteczna niż zwykła pilarka tarczowa?

Tu przypominam filmik jak za pomocą krótkiej szyny zrobić ukośnicę/poprzecznicę z zagłębiarki

Ad 1. Jeżeli przeczytałeś kilka wątków, to zapewne wiesz już że co człowiek to opinia.
Zerknij do tego wątku, gdzie jet kilka wpisów o maszynach z różnejj półki.
https://kornikowo.pl/pozostale-narzedzia-elektryczne/narzedzia-na-poczatek-)/

Decyzję na koniec musisz podjąć sam  - nikt tego nie zrobi za Ciebie - nawiązując do Twojego porównania - jedni lubią lizaki truskawkowe, inni wiśniowe a jeszcze inni nie jedzą lizaków w ogóle.

Ad 2. Przez "zastępowalność" wszyscy mają zapewne na myśli możliwość osiągnięcia tego samego rezultatu - ale gdyby dało się to osiągnąć w tak samo prosty sposób to nikt by nie kupował pil stołowych, ukośnic, itd. To zawsze jest okupione choćby czasem nastawy narzędzia. Gdybym miał przykładowo wyciąć 500 sztachet do płotu zaglebiarką to bym sobie w łeb strzelił.

Ad ps. - jeżeli nadal masz dylemat i spędza Ci sen z powiek, to znajdź kornika w okolicy że sprzętami które Cię interesują, dotknij, przytul, zważ w dłoni i będziesz wiedział. Roboty, które planujesz, zrobisz jedną i drugą opcją, pytanie co i czy chcesz robić dalej. Cieśli z zaglebiarkami nie widziałem (może źle patrzyłem), za to z pilarkami najazdowymi bardzo często - u meblarzy z kolei zupełnie odwrotnie. Zakładam, że wynika to z faktu, że pilarka najazdowa pozwala wykonać cięcie szybciej (choć mniej precyzyjnie), bo nie wymaga szukania punktów podparcia, rozkładania szyn itd. Z kolei dla meblarzy czystość i precyzja cięcia jest istotniejsza.

Co do cięcia sztachet to zależy jakiej długości i czy cięcie wzdłuż czy w poprzek, oczywiście pilarką stołową nawet budowlaną szybciej się potnie ( sztachety) ale już w poprzek potrzeba   miejsca i dodatkowej podpory. A teraz cięcie tego zagłębiarką , trzeba jakiegoś blatu najlepiej w stylu MFT i długiej ( łączonej )  szyny i też się niewiele dłużej ( o 20%) , ale bezpieczniej ( bo materiał przyciskany)  niż pilarką stołową.
A teraz pytanie kluczowe : czy @machinm  ma jakąkolwiek pilarkę nawet ze sklepu spożywczego. 
Jeśli ma to ma też jakieś doświadczenie , może tez mieć doświadczenia z sąsiadka ( pożyczoną/wypożyczoną ) pilarką. 
Jeżeli nic , to może rozważyć wariant na początek najtańszej pilarki na tarczę jak do zagłebiarek czyli 165x 20 lub 160x20 i do niej dokupić tarczę lepszej klasy ( D-03333) i zacząć działać nabrać doświadczenia i wtedy podjąć właściwe decyzje. Nawet najtańszą pilarkę ręczną da się używać na szynie ( najtańsza dobra szyna niestety  Makita) oczywiście kosztem głębokości cięcia. Może też ktoś dobry ma też najzwyklejszą   najprostszą pilarkę ręczna do oddania za koszt przesyłki.


A co do zagębiarki ,to cięcia drewna do dalszej obróbki każda będzie dobra (pilarka z prowadnicą też), ale do bardzo dokładnego cięcia już lepiej najtańsza profesjonalna czyli SP6000, oczywiście mając blat typu MFT z imakami i prowadnicami i miejscem na to wszystko .
Porada by kogoś ( w pobliżu ) odwiedzić i samemu zobaczyć jest słuszna , wydaje mi się że na Lubdrew mają zagłebiarkę i zapewne chętnie z życzliwym uśmiechem zademonstrują.
Czasami też tu na forum ogłaszają jakieś pikniki stolarskie to też można.

Dziękuję za wpisy.
Decyzja podjęta.

Pozdrawiam.