Temat wielokrotnie wałkowany na DiD, ale nie powinno takich rzeczy zabraknąć i tutaj, coby odebrać trochę ruchu z Google :>
Decyzja co do kupna nowej pilarki stołowej zapadła - chciałbym mieć coś, co poradzi sobie z cięciem wzdłużnym 50 mm bez zająknięcia, w budżecie ok. 3 tys.
Rozważam:
- Bosch GTS 10 XC (3100 zł z przesyłką z Axminster)
- DeWalt 745 (~2800 zł od lokalnego dystrybutora)
- Metabo TS254
Z drugiej strony... czy te produkty są proporcjonalnie na podstawie ceny lepsze do Ryobi 1800 z 9 stów?
Bosch ma mocniejszy silnik i bajery typu większy stół + slider, ale DeWalt wydaje się być bardziej solidną konstrukcją, według opinii mniej awaryjną.
Heeeelp!