Mam cały warsztat w płytach osb, jakieś 30 szt, wszystko ciąłem na pilarce z pomocą łaty 2.5m i ścisków.
Najbardziej denerwowało mnie liczenie z której strony odstawić te kilka cm od łaty.
Jeśli chodzi o samo cięcie to było nawet ok, choć często zdarzyło się podciąć płyte bo pilarka wjechała pod łatę, tak jak pisze
@Coco . Płyta się wyginała, a łata była prosta, albo wciąłem się na środku, albo na krawędzi, w zależności jak leżała płyta na tzw. roboczym stole ("stół roboczy" na zdjęciu
), ale tak naprawdę to długość płyty najbardziej przeszkadzała w prostym cięciu.