Ja mam nie narzekam, po wyjęciu z pudła trzeba ją wyregulować, ale to jest już "standard" w nowych maszynach. Tarcza fabryczna nawet niezła, odciąg wiórów, nawet dobry, oczywiście stanowisko pracy trzeba co jakiś czas odkurzyć bo i tak się nazbiera pyłu. Odciąg testowałem na odkurzaczu festoola, a ostatecznie pod stołem stoi scheppach i na jedno wychodzi.
Laser to dla mnie gadżet do makro ustawiania, tradycyjnie sprawdzam zębem piły, a że na stole mam ograniczniki na szynach to cięcie ustawiam sobie z dokładnością do 1 mm.
Na zagranicznych forach był szum, że prowadnice są nierównolegle ustawione (zwichrowane względem siebie) ja sprzedawcę uprzedziłem, że mu odeśle jak taką dostanę, oczywiście robił oczy, że to wszystko nie prawda. Piła przyszła bez tego defektu (oczywiście można to poprawić w domu, ale płaciłem za sprzęt precyzyjny, nie miałem zamiaru poprawiać fabryki).
Po ustawieniu kątownikiem koniecznie dobrym, a nie gów... z marketu (w moim przypadku HP DIN 875/0) kąty jak najtwardziej poprawne, sam używam 90, 60, 45, 30 te wartości mają wyfrezowane otwory więc zmiana szybka i wygodna BTW to też trzeba ustawić (kątomierz trzeba poluzować i wyregulować).
Mam ją od stycznia 2020 i pracuje hobbystycznie niezbyt intensywnie, ale jestem wymagający co do precyzji.