Imo w "przystępnym" budżecie każda konstrukcja z silnikiem odsuniętym od osi tarczy będzie obarczona podobnym ryzykiem (nie)powtarzalności kątów uciosu, gdzie częściowo zależy to od egzemplarza oraz umiejętności/znajomości operatora.
Polecam najpierw sprawdzić jak działa kapex, a dopiero później ku**ić na budżetówki
Vandera miałem, uciekał zawsze w tą samą stronę o tę samą wartość, mimo że był ustawiony idealnie do kątownika maszynowego. Wysyłka do serwisu zakończyła się odpowiedzią że odchyłki są w normie a niedokładność może wynikać z użycia złej "piły" - tak, mieli na myśli oryginalną tarcze. Podkreślam - mówię o swoim egzemplarzu i inne mogą działać lepiej
W końcu miły Kornik wyjaśnił zagadkę, tu cytat:
https://kornikowo.pl/zaglebiarki-pilarki/ukosnica-vud707-vander/msg189164/#msg189164Wg mnie problemem w ukośnicach może być minimalny luz na mocowaniu sworznia, zbyt delikatne konstrukcje lub wszystkie błędy konstrukcyjne się sumują i mamy gniota, a nie urządzenie.
Uchwyt z włącznikiem jest przeważnie przesunięty w prawo od osi sworznia i nacisk, który wywieramy podczas cięcia powoduje podcinanie materiału. Widać to przeważnie przy większych wysokościach materiału.
Ciekawe jest to, że właśnie podczas kalibracji ukośnicy wszystko jest ok, a podczas pracy wychodzi inaczej.....
Rozwiązaniem może być powolne cięcie i nacisk na ramię jak najbliżej osi sworznia.
To takie moje spostrzeżenia po kilkunastu latach pracy na ukośnicach.
Reasumując, kupować co chcesz, tylko miej świadomość jakie są bolączki ukośnic i z czego wynikają. Wiele osób pracuje i sobie chwali... Przy zakupie on-line nowej zawsze możesz odesłać, jeżeli robota nie pali Ci się z dnia na dzień