porownywanie virutexa do yato ciezko mi przez mysl przechodzi.
jedno robi szmelc zazwyczaj i jest glownie importerem jeszcze wiekszego szajsu a drugie robi calkiem fajne zabawki... co prawda malo znane u nas ale robi.
bo jakos nie przypominam sobie zeby yato bylo prekursorem robienia dedykowanych frezarek pod zamki w drzwiach albo mialo dedykowane systemy do corianu, plyt gk 45st oraz innych materialow... tak dokladnie tam da sie zalozyc widlice! Masz to w yato?
I mial nie bedziesz bo to inna polka cenowa i jakosciowa.
a gosc chce porownac FS vs Virutex bo tak chce
Tarcze tam byly 160 chyba i dawaly rade. Co prawda mocarny silnik niej jest w tym virutexie i bardziej na wiora do 32mm niz do drewna ale jak zalozysz mu 28z to i poora lite.
virutex bedzie cos w cenie 1500 papiera bez szyn z tego co widze ale do wirutexa da zalozyc widlice a do fs chyba juz nie. Trza by bylo pomyslec czy autorowi watku widlice sie sprzydadza... czy 1500 papiera bez szyn to duzy czy srednio oplacalny wydatek przy ograniczoej tez gwarancji.
Jak z dostepnoscia i co z robudowa.
np takie cos?
https://alnar.pl/virutex-ucp90-szyna-prowadzaca-1400mm-zestaw-p-31335.htmlniecale 700 ile to w FS? no w ch*j wiecej grosza
no i z tego co pamietam to virutex mial 1,4 i 0.8m prowadnice... dokupione mialem tam przedluzenia ale na dluzsza mete to wku**ia takie spinanie i rozpinanie jak sie duzo robi.
i tutaj niestety fs ma przewage bo ma wiekszy wybor oczywiscie tez za gruby szmalec.
tutaj rozwazyc trzeba czy sie tylko tnie i czy 80 oraz 140 max szyna wystarczy czy trzeba jakis osprzet albo dodatki.
jako tako do jakosci virutexa nie mozna sie do****ac za bardzo... no czuc ze to juz nie jest dolna polka. ciac ? tnie!
prosto? prosto
tarcze kupi od gowna po dobre.
czemu ja nie korzystalem pozniej z virutexa a przeszedlem na fs maja virutexa? bo sie wku**ilem... raz sobie krzywo przez moja nieuwage zlozylem szyny i zle docialem. a ze nie bylo wtedy do virutexa nic wiecej to sie jeszcze bardziej wku**ilem i kupilem fs i dlugie szyny. virutexa dalem staremu i on sobie tam gdzies lezy a staruszek czasem go odpali raz na rok jak se przypomni.
Stad moj tok myslenia... poprarty sprzetem, jego macaniem i tym ile nim przepracowalem. A kazdy sprzet u mnie raczej dostaje po pi**zie.
Chceta zrobie zdjecia... jak chcesz mozesz do mnie wpasc i sobie zmacac tego virutexa na miejscu oraz sie nim pobawic jesli nie masz daleko. Bo jazda na drugi koniec PL tylko zeby se zmacac sprzeta za 1500 papiera i wydac 1500 papiera na paliwo raczej jest szczytem glupoty.
A moze ktos blizej ciebie ma takowy sprzet zeby pomacac i sie chwile chociaz pobawic?