Kornikowo - Forum stolarskie
Narzędzia elektryczne mobilne => Zagłębiarki / Pilarki / Wyrzynarki => Wątek zaczęty przez: litwincrew w 2021-09-09 | 09:13:50
-
Cześć z uwagi na to że moja wyrzynarka tnie gdzie chce szukam posłusznej maszyny. Kwota 300-400. Zastanawiam się nad makita 4329 lub metabo step65 co będzie lepsze? A może coś innego??
-
Ja mam Hikoki /wcześniej to było Hitachi/. Nie mam uwag. Tnie pięknie, trzyma linię.
-
Ojciec ma ta makite. Ja mam Yato akumulatorowa 82823. Cenowo obydwie wychodzą podobnie. Wolę swoją akumulatorową dlatego ,że zatrzymuje się od razu jak przestajesz ciąć i brak kabla.
Jak chcesz to mogę dla Ciebie przetestować obydwie *powiedz na czym ma polegać test - szybkość cięcia? Dokładność po lini prostej? coś jeszcze?
-
Nie mam systemu akumulatorowego Yato. Wiem że ta makita to sprzęt amatorski. Aktualnie mam meeca czerwonego i przy cięciu paneli na podłogę jakbym po 6piwach ciał - falbany na firany. Wyrzynarka trzymana skosem by brzeszczot szedł prosto. Chcę kupić coś co pcham i idzie prosto. Widziałem wschodnie porównanie na YouTube makity i metabo i do makity przekonuje mnie poziom wibracji - jest to pokazane na końcu filmu. Metabo ma wydmuch sprzed brzeszczotu co pozwala widzieć linie cięcia. Tu mam dylemat
-
Ja moge polecic tego Boscha
https://allegro.pl/oferta/wyrzynarka-bosch-gst-8000-e-1-brzeszczot-710w-10559770907?utm_feed=c9faa3c7-f817-45a7-9529-84b750279de2&utm_source=ceneo&utm_medium=cpc&utm_campaign=polecane .
W robocie używamy podobnego modelu .W drewnie idzie jak burza .
-
Mam tego samego bosha i mogę polecić.
Wysłane z mojego XQ-AS52 przy użyciu Tapatalka
-
Jeżeli ktoś myśli, że podwojenie wydanej kasy na sprzęt, podwaja jakość cięcia, to jest w błędzie.
O jakości decyduje bardziej rodzaj piłeczki, rodzaj materiału i umiejętności człowieka, niż cena i marka wyrzynarki.
Oczywiście, produkt renomowanej firmy ma przewagę techniczną nad marketowcem, ale ta różnica roboty sama nie zrobi.
-
Jeżeli ktoś myśli, że podwojenie wydanej kasy na sprzęt, podwaja jakość cięcia, to jest w błędzie.
O jakości decyduje bardziej rodzaj piłeczki, rodzaj materiału i umiejętności człowieka, niż cena i marka wyrzynarki.
Oczywiście, produkt renomowanej firmy ma przewagę techniczną nad marketowcem, ale ta różnica roboty sama nie zrobi.
W punkt.
-
Nawet przy szynie tym meecem nie da się ciąć prosto... Ta makita 4329mnie kusi kij z tą walizą... Pytanie czy będzie szła prostot
-
Do czego Wy w ogóle używacie wyrzynarki? Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz tego używałem.
Precyzja i jakość cięcia jest dramatyczna. Nawet do cięcia desek na budowie do szalunków wolałem używać pilarki najazdowej.
Mam dwie wyrzynarki, w tym tego powyżej polecanego Boscha. Niby to jakoś tam tnie ale o prostopadłym cięciu to raczej nie ma mowy, a o zadowalającej jakości krawędzi to nawet nie wspominam.
-
Ostatnio to do wycinania otworów w płytach MFP żeby przez nie przeszły słupy więźby.
Mam jakieś stare hitachi, używam od wielkiego dzwonu. Myślałem żeby ją przerobić na quazi taśmówkę do rozcinania gałązek, ale kupiłem taśmówkę i pomysł przestał mieć sens.
Mogę śmiało powiedzieć że wyrzynarka to u mnie klasyczny kurzołap.
-
Ja mam b&d za czasów jak był zielony i tnie (tylko tyle mogę o nim powiedzieć). Ciężko tym zrobić prostą linie - ale nie do tego ona jest. Jakoś nie widzę powodu migracji na coś droższego.
Co do wyrzynarki - ona służy do wycinania okręgów / zaokrągleń etc w materiale który nie wejdzie na taśmową (albo w wypadku jej braku) - zawsze można poprawić frezarką jeśli otwór / kant jest widoczny, do kątów prostych są piły tarczowe etc.
-
Czy się da, jasne, że tak. Jak 15 lat temu montowali mi drzwi w domu to jeszcze nie bawiłem się w takie rzeczy i montażyści sami wszystko robili. Ponieważ otwory w murze
na piętrze były za niskie, wszystkie skrzydła trzeba było skrócić. Robili to wyrzynarką o konstrukcji jak na zdjęciu. Fota tylko dla pokazania formy maszynki.
Nie wiem czy narzędzie było aż takie dobre (nie sądzę) czy łapa zawodnika (raczej to) ale ja bym to może zagłębiarką podobnie uciął. I nie stosował żadnej przykładnicy. Nakleił taśmę. narysował linię i jazda.
-
Dość często po wyrzynarkę sięgam zarówno do prostego jak i krzywoliniowego cięcia. Poręczna mała, wygodna. Jak SETA napisał wiele zależy od brzeszczotu i umiejętności. Cięcie z ręki po narysowanej linii, żadne szyny. To jak z ręczną piłą, trzeba się nauczyć z niej korzystać.
-
To jak z ręczną piłą, trzeba się nauczyć z niej korzystać.
Dokładnie tak. Ja, tu na Forum kiedyś jęczałem, że moja wyrzynarka za kilkdziesiąt zlociszy jest do niczego. Używam jej dalej bo magicznie się naprawiła. Każde następne cięcie lepiej wychodzi :-)
-
Dość często po wyrzynarkę sięgam zarówno do prostego jak i krzywoliniowego cięcia. Poręczna mała, wygodna. Jak SETA napisał wiele zależy od brzeszczotu i umiejętności. Cięcie z ręki po narysowanej linii, żadne szyny. To jak z ręczną piłą, trzeba się nauczyć z niej korzystać.
To trzecia z prawd Tischnera, czyli - gówno prawda :P.
Są wyrzynarki i urządzenia wyrzynarkopodobne. Wiem, bo miałem oba produkty. Swego czasu kupiłem najwyższy model na kablu Ryobi i ciął jak chciał. Od około roku jestem posiadaczem (szczęśliwym) wspominanej tutaj Makity. Jeśli nakreślę linię prostą na desce, to bez problemu mogę po tej linii Makitę poprowadzić, nawet z ręki. Z Ryobi nie było szans. Myślę, że założyciel wątku miał podobnie ze swoim Meecem.
Odpowiadając na pytanie - tak warto zamienić na Makitę, bo to wyrzynarka, a nie produkt wyrzynarkopodobny.
Dodam jeszcze, że za Ryobi zapłaciłem więcej niż za Makite...
-
Są wyrzynarki i urządzenia wyrzynarkopodobne.
I tyle w temacie ;D ;D ;D
Miałem czerwonego Meeca i żadne markowe ostrza tego badziewia nie naprawiły, kolega też taką miał i działała identycznie czyli losowo zmieniając kierunek i kąt cięcia. Uciekłem w przeciwny pułap cenowy i nagle tnę jak ja chcę a nie sprzęt, kąt prosty jest a umiejętności mam te same. Zaoszczędzam na zdrowiu, nerwach, materiale i czasie :P. Mam gdzieś czy przepłaciłem, ja jestem zadowolony.
-
za Ryobi zapłaciłem więcej niż za Makite...
no jak sam widzisz jednak prawda ;D
-
@duch_gdansk (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=1198) ale nikt tutaj nie proponuje koledze meeca :) jako alternatywy dla jego wyboru ;D
-
no jak sam widzisz jednak prawda ;D
Nikt nie twierdzi, że gówno prawda, to nie nie jest "jednak" prawda... :P
-
u Kumpla ostatnio bawiłem sie dwoma: AEG Step 100X i Yato YT-82272 - obie fajne,ale nie wiem czy z uchwytem grzybkowym nie poreczniejsza
AEG porzadny sprzet - półka wyzej jak nie dwie niz Ryobi ale półka nizej niz Milwaukee (ta sama spółka podobno).
-
@duch_gdansk (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=1198) ale nikt tutaj nie proponuje koledze meeca :) jako alternatywy dla jego wyboru ;D
Mistrzu mój udanych zakupów wśród narzędzi, ja to wiem. Ja tylko podaje bolesny przykład na wyrób "wyrzynarkopodobny". Teraz oram sporadycznie festyna PS 420 i jaram się jak Reksio szynką bo poszedłem ze skrajności w skrajność ;D. ja tak mam że jak się sparzę to potem lecę w druga skrajność i niestety rzadko się zawodzę mimo ceny narzędzia porównywalnej z akceptowalnym dupowozem vs złom który wozi mi pupsko do pracy dzień w dzień. ;D ;D ;D
-
ja tak mam że jak się sparzę to potem lecę w druga skrajność i niestety rzadko się zawodzę
Koneserzy ty mój rzeczy kosztownych, jesteś jak plus i minus w jednym w swych skrajnościach ;D
-
A ja kupiłem Festoola 8) i nie ma porównania do innych wyrzynarek. Miałem Boscha zielonego(dramat) i niebieskiego(leciuchno lepszy). Była jeszcze Makita i Virutex.
O dziwo Virutex był prawie na poziomie Festoola, ale mi ją ukradli.
Carvex ma fajne patenty, ale wciąż jest to narzędzie do obróbki zgrubnej. Bardzo dobrze trzyma kąt i odsysa. Muszę przyznać, że kupiłem go dla samego Festoola, bo już innych elektronarzędzi nie biorę. No chyba, że wspomniany Virutex.