Post do zamknięcia:) Jak się okazało ludzie nie zawiedli na fejsie, i jakieś 30 chciało odebrać, prawie finalnie 3 osoby były jakieś takie poważniejsze że nie chciały żeby im do domu to przywieźć, a już ostatecznie po całym dniu spędzony na messendżeże i drugo dzień na samym fejsie - nikt tego nie odebrał "bo plany się komuś zmieniły"...Drewno pojechało więc do jakiegoś dzieciaka co to jego Mama nieśmiało się odezwała jak już akcja ucichła na fejsie...Ostatni będą pierwszymi więc wszystko pojechało do jej dziecka. Ma ponoć 9 lat, się majsterkowaniem ponoć interesuje, dostał też podstawowe narzędzia w skrzynce i mały blacik roboczy żeby matce stołu w jadalni czy podłogi nie pocharatać. Bójcie się Stolarze, gdzieś tam rośnie Wasza konkurencja
Pozdrawiam wszystkich, post w sumie ku pokrzepieniu że z resztek też naprawdę ktoś może się cieszyć