Zrobił się dobry gownotrysk z tego. Generalnie powiedzoenie nie szata zdobi człowieka jest bardzo mądrym stwierdzeniem!
To czy ktoś pracuje w spodniach z lumpeksu czy może w markowym snickersie trochę mnie je**e bo na to uwagi nie zwracam. Jednak jadąc do klienta reprezentuje nie tylko meble które składam ale przede wszystkim siebie. Jak cie widzą tak cię piszą więc na montazu zawsze należy wyglądać poprostu dobrze a to że sam polot i krój ciuchów snickersa to zapewnia to już inna para kaloszy. Druga sprawa że w tym ubraniu roboczym człowiek czuje się poprostu jak w sportowym dresie lub jak kto woli w samych majtkach kładąc się do snu.
Te tak myślę , dla majsterkowicza jakim jest większość z nas nie ma to znaczenia w norach , piwnicach , blaszakach etc w czym wygodniej ( byle bhp było i nic nie dyndało bo jak maszyna wciągnie to umarł w butach ) do klienta to ładne wyprane , wyprasowane w kant ( nawet dresiwo
) by było schludnie i jak Cię widzą tak Cię piszą .
Zamiast inwestować w super du*er ubrania ( dla amatora nie zarobkowo ) moim zdaniem ( każdy może myśleć inaczej , a że się myli to ...
) lepiej sobie kupić pas na narzędzia do zaczepienia młotka , wkrętarki i z kieszeniami na śruby/ gwoździe .
Jedyne czego ja jeszcze nie mam a chodzi za mną już jakiś czas to buty ochronne z twardym noskiem ( odpukać ) ale chyba czekam aż mi coś na stopę spadnie i wtedy kupię