Tak jak koledzy piszą, ja mam podobną sytuację, aczkolwiek raczej poniżej zera nie schodzi mi w budynku gospodarczym i robię tam przeważnie w weeekendy i tylko wtedy grzeję i dogrzewam kozą.
Wszystkie elektronarzędzia, kleje i chemię zabieram do domu gdzie jest ciepło i tam sezonuję. Trochę niestety upi***liwe, ale mam dzięki temu pewność, że chemia będzie trzymać swoje parametry, jak produkty z drewna potem sprzedaję klientom. Mam też chińskie wrzeciono z chłodzeniem na wodę, całe demontuje i zabieram również, natomiast ja z niego rzadko korzystam (jeśli masz takie przypadki, można zalać borygo czy czymś, co przy minusowych temperaturach nie zamarza ewentualnie i może stać)