Sikkens, Dulux, Interpon i Sadolin i kilka innych to AkzoNobel
Tylko ze jedne to raczej dobre jakosciowo a inne zeby zapchac rynek
Jedno 1000pln za literka a drugie 50 za 5l... i wierzcie mi lub nie - jest kurewska roznica
Spotykalem sie jakis czas temu jak chodzilem po marketach jeszcze z tym ze opakowanie jednego srodka roznilo sie skladem od tego co bylo w sklepie z lakierami... cena tez
Kupujcie z glowa - jeden potrzebuje op*****ic deske byle czym i byle jak a drugi potrzebuje naprawde wyszukany produkt ktory ma trafic w gusta klienta.
Nie bez kozery zdjeli z tv reklamy w ktorych pokazywali produkt i mowili ze jest iles tam lat gw. teraz juz mowia co innego. A na instrukcji jest opisane ze owszem daja gwarancje ale trzeba co 2 lata czy juz moze co rok odmalowywac.
Dla porownania lakierem jakims tanim firmy polfill typu racer malowalem sosnowe barierki znajomemu. mowilem ze to rok moze dwa wytrzyma ... minelo juz 4 albo 5 i sladu peknieci i zuzycia nie ma a to samochodowka MS byla. Kwestia przygotowania tez materialu.
Czesto gesto ludzie popelniaja ten blad ze napi***ola pierwsza warstwe na bogato! A to kurewski blad. Czy to walek, pedzel czy natrysk pierwsza warstwa powinna byc na cienko i do wyschniecia. Dopiero podniesione wlokna szlif drobnica i kolejna warstwa tez na cienko.
Ktos tam na forum smial sie ze mnie ze kasuje jak z woly a on zrobi za pol darmo. Ale nie napisal ze kladzie warstwe RALa i szlif a pozniej druga, po wyschnieciu polerka i idzie front na gownianym mietkim jak fujara po wykonaniu zadania lakierze a za miesiac widac rysy na tym.
Jak wspomnialem jeden potrzebuje tylko op*****ic i sam nie wie dlaczego a drugi potrzebuje konkretne zadania.
Kiedys lakier jachtowy to byl wyspecjalizowany lakier gestosieciowany na rozpucholach, przy nanoszeniu walil na 100m. Trzymal sie pieknie jednak latami.
Teraz macie jachtowe lakiery po sklepach i marketach ktore sa na bazie wody. Przemyslu to nigdy nie zobaczy bo nikt se w kolano nie strzeli.
Kupuja to zwykli smiertelnicy jak Wy i pozniej narzekacie ze ktos napisal ze jachtowy cacy a okazuje sie ze to gowno.
Otoz drogie pany i dolores... lakier lakierowi nie rowny - a obecnych czasach gdzie mozna krocic ludzi na grube setki i sie z nich smiac problem jest jeszcze wiekszy.
i np. taka lakierobejca to nic innego jak zwykly bezbarwny z domieszka pigmentu - czyli za kazdym razem jak malujecie macie 2 w 1. wada takiego rozwiazania jest nakladanie sie warst oraz zmiana koloru lub odcienia.
lepiej stosowac bejce lub rala i dopiero na to bezbarwny. latwiej wyjsc z kolorem i latwo naprawic uszkodzenia.
jesli jednak ktos chce wymalowac sracz z drewienka na budowie... to niech lepiej kupi ta najtansza lakierobejce i ze 2 lata to potrzyma... wysrac i odlac sie jest gdzie w pieknym kolorze kibel a i portfela nie drazy.
podobnie sie to ma z
lakierami zywicznymi - ku**a jak mnie to boli... kazdy ale to kazdy lakier ma w sobie zywice... epoxydowe, poliestrowe albo jakies inne.
w wiekszej lub mniejszej proporcji. nie ma lakierow ktore sa 100% naturalne i bez zywic - a jesli ktos chce wejsc w polemike to niech sprawdzi co to sa farby i lakiery a potem mi wypisuje ch*jostwa.
i na koniec bo znow sie niepotrzebnie rozpisuje bo wiem doskonale ze i tak cale zycie bedziecie miec w du**e moje wyznania techniczne oraz technologiczne napisze o tym kolejny raz ze najwazniejsze jest przygotowanie materialu jaki by on nie byl.
czesto gesto widze bledy w lakiernictwie powielane od tych co zajmuja sie blacharka i obrobka lakiernicza w samochodowce!!!!!!!!!!!
drewno to jest najbardziej syfiarski material jaki jest - ale jest odnawialny, relatywnie tani i latwy w obrobce.
niestety duzo ludzi kladzie sobie farby i lakiery jak chce i pozniej placze i pi***oli glupoty jak to kogos rady sa ch*jowate.
to nieprawda... zupelnie nieprawda !
stosujcie sie do instrukcji albo sluchajcie tych ktorzy juz na wlasnych jajach umoczyli w material i spi***olili.
lakierow na drewnie sie nie poleruje w taki sam sposob jak w samochodowce - rozgrzejecie za mocno... lakier moze nie je***ie... ale drewno juz tak.
jesli kladziecie farby/lakiery zawsze robic proby ! zawsze! 2 puszki z tej samej polki moga sie roznic parametrami, np. odcieniem jesli bierzecie bejce czy lakierobejce. spotykalem sie z tym czesto na tanszych lakierach.
lakierow i farb nie kladzie sie byle jak i byle gdzie - material ma byc czysty i odpylony. pozbawiony tluszczu z lap wiec mozecie spokojnie po szlifie ktory jest ostatnim etapem obrobki stosowac antysilikon, nitra nie polece bo czasem mozecie kupic dosc dobre wbrew waszym oczekiwaniom i zezre klej.
jesli malujecie i juz nastapilo wstepne wyschniecie a nie macie potrzeby szlifowania z jakiegos powodu takze uzywajcie antysilikonu do przetarcia - raz zobaczycie czy mikrofibra sie nie przyczepia a to znak ze podniesione wlokna a dwa ze pozbedziecie sie syfow, pylkow i tluszczu z lap.
na drewno z garbnikami stosujcie warstwe izolujaca typu protekt czyli warstwe ktora odetnie dzialanie garbnikow.
lakier na drewnie zolknie w kontakcie z UV, dodatkowo na np. debie ktorego mnogo luda tu wielbi nastepuje od spodu praca garbnikow ktora poteguje zolkniecie na gownianych lakierach.
dobry lakier nie zolknie albo robi to bardzo wolno... w czystej teorii ponad 20 lat! ale za dobry trzeba zaplacic nie malo.
ktos tez widzialem nie raz pi***olil smety ze on pomalowal i wyszla mu za duza glebia - piszac kolokwialnie "wyciaglo kolory drewna" - to stosujcie lakier bezbarwny typu protek przed lakier wlasciwy i problem zniknie
ostatnia ciekawostka - ktos kiedys je***al ze lakiery ze starych lat byly lepsze niz obecne -
to pi***olenie!
w obecnych czasach niestety lakiery dopadla sraczka bycia eko - tutaj macie albo rynek detaliczny czyli gowno za grosze albo dobre za gruby smalec. macie tez linie przemyslowe - ale to juz poje**ne ceny i dalej oparte na najbardziej sku**ysynskich rozcienczalnikach - dluga i skuteczna ochrona.
Problem ze starymi lakierami byl taki ze byl w nich olow. Ktory po niekad dobrze sie sprawdzal w lakierach. A czy nie ma lakierow czy farb z olowiem? Sa dalej! Tylko nawet o tym nie wiecie. Pewnych lakierow nie jestesmy na chwile obecna zastapic i w pewnych zastosowaniach dalej sa stosowane lakiery z olowiem.
Slowo ekologia mialo byc dobre a zrobili z tego sprzedajna dziwke.
Tym slodkim stwierdzeniem koncze moj dzisiejsze slowo na niedziele - ide do kata oddac sie brzydkim zabawom i poklecze na worku z grochem.