Witajcie ,
stawiam pierwsze kroki w amatorskiej zabawie z drewne. Uratowałem biurko , nogi brozowe, pudło - konstrukcja sosna fornirowana dębem , a na blat z płyty stolarskiej (gruba pilśnia niestety) położyliśmy cienki fornir dębowy.
Stoję przed dylematem , czy pobejcować nogi, fornirowane pudło i fornirowany blat ?
Z tego co czytałem, cienkich fornirów na płycie pilśniownej nie powinno się traktować bejcą wodną, bo istnieje ryzyko, że fornir napije się i wstanie. pozostaje bejca spirytusowa ? Jakie są opcje dla zwykłego śmiertelnika ? Szukam też czegoś wdzięcznego i łatwego w aplikowaniu ze względu na moje niewielkie doświadczenie
Jako , że to jest biurko, to blat chyba trzeba będzie jeszcze potem pociągnąc lakierem - też pytanie jakim ?
Pamiętajcie, że nie mam możliwości natrysku (warunki domowe) , tylko ręczne narzędzia wchodzą w grę.