Zbudowałem dla córki łóżko z sosny i wykończyłem je olejem osmo pół-mat 3065. Łóżko najpierw dwa tygodnie dosychało w garażu, a teraz od tygodnia jest w domu. Czy to normalne, że wchodząc do pokoju nadal lekko czuć zapach oleju? Osmo niby jest w znacznej części naturalnym produktem, ale trochę się martwię, że dziecko wdycha te opary.

Proces wykańczania odbiegał trochę od zalecanego, być może miało to wpływ na wchłanianie/wysychanie:
- drewna było ręcznie strugane, nieszlifowane
- przed nałożeniem oleju, nałożyłem cieniutką warstwę szelaku rubinowego - kolor mi tak pasował
- olej był nakładany w temperaturze ok 13 stopni - 3 warstwy przez 3 dni.

Czy sądzicie, że lekki zapach po trzech tygodniach jest w normie, czy zawaliłem i muszę coś z tym zrobić?

Żeby nie zdzierać wszystkiego, zastanawiam się czy możliwe byłoby porządne wyszorowanie powierzchni jakimś rozpuszczalnikiem (żeby usunąć jak najwięcej wosku) i pokrycie z wierzchu szelakiem albo lakierem, żeby "zamknąć" to, co nie doschło.

Borma Wachs,

Używałem inne, teraz tylko tej firmy. Naprawdę świetny, również szpachlówki

Nic się nie przejmuj. Nic nie zeszlifowuwuj.

To, że tylko strugaleś, bez szlifu, nie ma wpływu na schnięcie, tylko równomierne pokrycie, łóżko się od tego nie zawali.
Ten szelak pewnie nie pomógł, ale jeśli nie masz na powierzchni drewna nigdzie lepkich plam, to znaczy że co miało wyschnąć to wyschło i jest wystarczająco dobrze.
Jeśli są lepkie plamy, zetrztyj ile się da benzyną, przeszlifuj i ewentualnie potem jeszcze raz maźnij osmem w tym miejscu.
Zapachem się nie przejmuj, tak jak Mery pisał, osmo w pełni się utwardza kilka tygodni. Poza tym, jest na benzynie lakowej, więc jedyną osobą, która się czegoś brzydkiego nawdychała, to byłeś Ty przy nakładaniu oleju

Jeśli nałożysz Osmo grubiej niż zaleca producent, lub więcej warstw niż zaleca, to zapach będzie utrzymywał się dużo dłużej. Ale sponio, po 3-4 tygodniach przestanie.