Nic nie było postarzane
Te kantówki leżały jako wsparcie desek na takim prowizorycznym chodniku z desek.
Leżały na podbudowie z gruzu, więc wiele się nie stało z nimi przez te dwa lata.
Od pół roku pod stodołą na przekładkach sobie schły przykryte i się w końcu doczekały.
Miało być z nich ogrodzenie pola ziemniaków (dziki strasznie ryją), ale chyba jest ich za dużo i też szkoda zwłaszcza tych najlepszych - bez oflisu, nie pognitych na słupki pod siatkę autostradową.
Drugi "projekt" z tych desek (jest tego z kubik) różne szerokości desek "30mm) uciętych na 130cm i oczywiście z kantówek - jest ich jeszcze z 50szt, pewnie z połowa "ładnych" to będzie kanciapa na taczki, kosiarkę i inne grabie oraz łopaty. Myślę, że zrobię to w taki sposób, żeby nie ciąć niepotrzebnie tych kantówek - będzie taki zadaszony "kubik" 2x2x2m z dachem pod kątem 45%, a na to gont bitumiczny. Żona kmini w jakim będzie kolorze, a ja kminię kiedy będzie pogoda, żeby te kantówki iść przebrać, bo tam trawa zarosła za stodołą u teściów, a leje od 2 tygodni...
Co do Vandera... Strasznie mi palił materiał przy cięciu na pochyle tarczy na 45 stopni, ale później zmieniłem tarczę do aluminium na tą do drewna i problem ustał.
Wskaźnik laserowy przestał wskazywać po kilku cięciach.
przedmuchałem, pr******chałem pędzelkiem, ale szału nie było, więc postanowiłem przemyć benzyną na szmatce, bo to pewnie "ta żywica" i tym sposobem już dobiłem tą plastikową szybkę, bo całkiem zmatowiała
Myślę, żeby w zakładzie optycznym dorobić taką szybkę, wkleić na kleju, od drugiej strony tej "oprawki" też na silikonie to wkleić, żeby kurz nie leciał i wtedy będzie to można myć benzyną, jak się zaklei od żywicy szkiełko.
Piła tnie, kantówki 10x10 jak trala-la. zakresu jej nie brakuje w pionie. Pod innymi kątami nie przymierzałem się jeszcze, ale wszystko przede mną i przed piłą.
Generalnie wygląda nawet solidnie, nic się jeszcze nie urwało.
Zmodyfikowałem ogranicznik głębokości, dorobiłem sobie przytrzymanie osłony otwartej, bo przy cięciu na pochyle to słabo działa przy dużych przekrojach.
Fajne jest to, że te szyny są cofnięte za tą przykładnicę - to nie ogranicza wysokości włożonego materiału.
Nie zbyt mocno "klika" przy ustawianiu tych typowych kątów w poziomie, a szkoda. W pionie zaskakuje na tych położeniach gdzie ma kąty zapamiętane.
Ciężka jest, ale to chyba dobrze, przynajmniej dla mnie, bo ja pudełek na pierścionki nie będę robił, a raczej ciężkie kantówki i deski będę ciął.