W zeszłym roku okazało się, że nasza niezalegalizowana rodzina 2 + pies powiększy się o syna Ferdynanda. Bardzo chcieliśmy się przeprowadzić do większego mieszkania, jednak niestety nie było takiej możliwości i 27m² kawalerkę na 11 piętrze trzeba było jakoś przygotować na przyjście małego. Wyjechały wszystkie kawalerskie meble (dwa biedermeiery, łóżko art deco) i wjechała płyta meblowa:
- Łóżko jest wysokie i pełni rolę strychu. Nie, nie biegają tam szczury, trzymamy tam ubrania, buty na następny sezon i całą masę niepotrzebnych rzeczy, których nie można wyrzucić. Ja nie mogę chociaż bardzo bym chciał pozbyć się rzeczy Karoliny a ona nie może moich. Chociaż też by pewnie chciała. Łóżko otwiera się na zawiasach kinetycznych wykonanych z płaskownika. w planach były siłowniki ułatwiające dźwignięcie sporego ciężaru i zrobiłem nawet symulację z której wynikało, że dwa siłowniki po 800N spełnią zadanie ale nie miałem pewności czy dobrze to wyliczyłem ani czy tak mocne siłowniki nie rozwalą drewna w wiór. na razie jest OK choć coś z tym pewnie będę musiał dalej zrobić, gdyż pociąłem stalową rurkę, którą podpierałem sterczące legowisko.
Parę gratów do ciasnego mieszkania
Parę gratów do ciasnego mieszkania
Parę gratów do ciasnego mieszkania
Parę gratów do ciasnego mieszkania
Parę gratów do ciasnego mieszkania
- Następnie wykonać trzeba było "entertainment center" Głupio by wyglądał telewizor powieszony na oknie więc okno zastąpiła płyta gipsowa i kawałek grubej wykładziny podłogowej w ramie z listew z odzysku. Pod telewizorem "półeczka na rzeczy ładne" - bo często są małe i zmieszczą się na tak płytkich półeczkach.
Parę gratów do ciasnego mieszkania
- Kolejny mebelek to kołyska dla małego - właśnie z niej wyrósł więc muszę na szybko robić łóżeczko (na razie wjechała ikea po siostrzenicy).
Parę gratów do ciasnego mieszkania
- Półeczka na książeczki Ferdynanda. Na czymś trzeba było poćwiczyć jaskółki
Parę gratów do ciasnego mieszkania
- Jest jeszcze regał ale wygląda po prostu jak regał więc na razie nie zamieszczam zdjęć Jak zrobię w końcu fronty to się pochwalę.
W planach:
- zagłówek z półką na telefony, ładowarki, sztuczne zęby i wszystko to co przy łóżku się zostawia.
- panele akustyczne będące jednocześnie lampami. Coś jak szuflady wypełnione watoliną, poroso lub innym dźwiękochłonnym materiałem, podwieszone pod sufitem, z żarówkami świecącymi w sufit. takie lampo-panele poprawią akustykę pomieszczenia i dadzą przyjemne miękkie światło.
- parę szafeczek, półeczek, krzesełek dla syna
- suszarka sufitowa. Pranie musi powędrować pod sufit bo w tak małym mieszkaniu ciągłe potykanie się o suszarkę to koszmar a po młodym prania jest sporo
Parę gratów do ciasnego mieszkania