Coś się ruszyło. W związku z tym, iż na dzisiaj miałem wyznaczony termin odbioru formatek, wczoraj rozebrałem pół szafy by zrobić miejsce na nową. Dotychczasowa na całej ścianie z 4 przesuwanymi drzwiami nie podobała się właścicielce.
Tak wyglądała po zdjęciu drzwi
Po "wycięciu" połowy, szafa robiona ok 6 lat temu : komandorki , czarnuchy , kilka 3,5x16 i zaślepki samoprzylepne
widać, że robiła to profesjonalna firma.
W międzyczasie padła spodziewana prośba:
- Panie Piotrze, dało by radę przy okazji pomalować sufit?
- Oczywiście, miałem właśnie to zaproponować.
I cały dzionek zleciał, a tak wygląda po skróceniu.
A dzisiaj początek z nową szafą. W całym ferworze walki zapomniałem o zdjęciach. Mierzenie formatek, posegregowanie, opisanie i ....
lecimy. Frezowanie lamelownicą poszło tak szybko, że nie zdążyłem się nacieszyć
później złożenie "na sucho" czy nic nie popier...
Wyszło super, więc rozebrałem, ponawiercałem i .... (nie zrobiłem zdjęć bo zapomniałem) dolną część korpusu mam gotową.
Jutro górna część i fronty, które mam nadzieję odebrać po południu.