Wiosna! – Świat się zieleni i budzi do życia! A wraz z nim co roku budzimy się my, wstajemy od TV, zaczynamy więcej czasu spędzać na zewnątrz, spotykać się ze znajomymi przy tradycyjnym polskim grillu 😊
I tu u mnie postała trochę inna tradycja, bo jakieś 10 lat temu zabrałem się za wędzenie, a jeszcze ciepłe rybki stały się ulubionym zastępnikiem grilla dla mojej rodzinki i znajomych.
Spotkamy się w weekend? Jakiś grill -  nie, grilla ma każdy, ty zrób coś wędzonego!

Niestety moja stara wędzarnia (Borniak) zakończyła swój żywot na jesień. Od razu zabrałem się za budowę nowej, ale problemy zdrowotne przeciągnęły ten projekt w niemal nieskończoność, aż w jednym z dołków emocjonalnym dałem się namówić kumplowi na sprzedaż tego nieskończonego projektu. I takim sposobem zostałem na jedne, a potem drugie święta bez wędzarni, po drodze zaliczając jeszcze pobyt w szpitalu i przyjacielskie podśmiechy kumpla, który zdążył już dawno dokończyć przejęty ode mnie projekt (na jego poziomie akceptowalności  )

No ale w perspektywie majówki i napędzony tematem II etapu Grand Prix, powiedziałem basta i wędzarnia musiała już powstać i to taka żebym to ja śmiał się ostatni  (więcej, lepiej, ładniej, dokładniej  )

Niniejszym przedstawiam Wam mój projekt.
Wędzarnia elektryczna

• Czas pracy: około 180 roboczogodzin  , bity miesiąc popołudniowo-nocnego dłubania, dzień w dzień (chyba najwięcej zeszło na impregnowaniu).
• Koszt materiałów i akcesoriów:  bardzo wysoki, około x1.5 średnich cen gotowych wędzarni na OLX (oni chyba z kradzionego materiału robią).
• Konstrukcja: Olcha 20mm P-W + 30mm izolacji powietrzem + deska świerkowa podbitkowa 15mm P-W
• Projekt dostosowany pod budynek gospodarczy, przy którym ma stać (zbliżona kolorystyka, ten sam kąt dachu itp.)
• Zabezpieczone Remmersem 3w1 x2, kolor custom mieszany z dwóch innych  (remmers oczywiście tylko na zewnątrz, w środku olcha w wersji saute).
• Elementy metalowe w środku wszystkie ze stali nierdzewnej.
• Sterowanie:  regulator temperatury REX C100 + sonda PT100,  regulator PWM 230V do termoobiegu, zasilacz 12V 25W, 2 x regulator PWM do wentylatora nawiewu i wentylacji skrzynki, 1 x Przetwornica step-down do kontroli wentylatora generatora dymu
• Generator dymu: zakupiony na OLX
• Grzałka z deflektorem: zakupiona w Dymbox
• Taca odgrodowa:  Z wędzarni Borniak UW-150

Short na YT


I znacznie dokładniejsze zdjęcia:

c.d.

Noo, Jacku. Pozamiatałeś. Po pierwsze trafiłeś idealnie w temat, a po drugie wykonanie tej wędzarni to absolutne mistrzostwo świata. Widać, że nie podszedłeś do niej jak do zwykłego przedmiotu użytkowego, tylko dopieściłeś ją w każdym calu niczym najbardziej reprezentatywny mebel w domu. Nie jestem specem od wędzarni, ale czegoś takiego nigdy nie widziałem i jestem pod takim wrażeniem, że zapisałem sobie wszystkie zdjęcia i mam nadzieję, że w przyszłym roku wykorzystam je do budowy własnej. Czapki z głów!

Oj, królu złoty, jak ja Cię rozumiem. Ja też się tak pieszczę z wszystkim, więc od razu wyczułem swojego człowieka. Jeszcze raz gratulacje, naprawdę masz powód do dumy.

Fajna wędzarnia, ale najbardziej mi się podoba to Centrum Sterowania Wszechświatem z guziczkami i światełkami jak z Tardis! :-D

Widać mnóstwo roboty i drobnych zabiegów, wyszło zacnie💪

Czaderskie !!!

„Jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili”… Tak, zaimponowałeś mi, i chociaż wędzenie to nie moja bajka, to w pierwszej chwili pozazdrościłem Ci wędzarni. Ale nie chodzi ani o wędzarnię ani o zazdrość a o… podziw. W tym projekcie pokazałeś zachowania i zasoby, które cenię:

Przemyślenie projektu.
[Spędzanie absurdalnie dużej ilości czasu nad tworzeniem wizji, projektowaniem i planowaniem.]

Kreatywność, pomysłowość i oryginalność w projekcie i wykonaniu.
[Wymyślanie czegoś nowego (cudze realizacji są co najwyżej inspiracją), ale także wyjście poza schemat „to się robi tak, a to tak”.]

Dbanie o szczegóły.
[Dbanie o „nieistotne” szczegóły, które poza Tobą mało kto zobaczy jeśli mu nie powiesz.]

Zaangażowanie.
[Zapomnienie się, obsesyjnie skupienie na projekcie, jakby poza nim świat przestawał istnieć na jakiś czas.]

Też tak mam i nauczyłem się lubić to w sobie, mimo że czasami przeszkadza, oj przeszkadza…

Tak to jest niestety jak się ma w głowie małe skrzaty, które nie przestają gadać […] więc malujesz te wkręty na czarno, wycinasz ozdobne elementy laserem, 3 noce wybierasz pasujące zawiasy i deliberujesz nad każdym elementem.

Ja lubię taką postawę u siebie i u innych, lubię też się z tego pośmiać, bo w końcu zabawne jest takie nasze „porąbanie”. No bo przecież… nie wędzarnia była w tym przedsięwzięciu najważniejsza. Tak, to jest użytkowe, pięknie będzie wędziło, wygodnie będzie się obsługiwało... a przy każdym uruchomieniu, przy każdym przechodzeniu obok, będą przypominały Ci się jakieś chwile z tych 180 godzin pracy.

Nie wiem ile razy słyszałem od żony "przecież to tylko wędzarnia"

Często słyszę to samo od Beaty i jestem za to wdzięczny. Ona mnie zna i czasem się z tego życzliwie śmieje, śmiejemy się razem. Ale zdarza się też tak, że pomyślę wtedy „no tak” i pójdę po rozum do głowy cośtam odpuszczając.

A tak z zabawnych podobieństw:

Takim to sposobem straciłem w ch... czasu i kasy tylko w celu opracowania właściwej barwy.

Kiedy robiłem lampę do salonu nakupiłem różnych bejc w zbliżonych barwach i zrobiłem ok. 30 próbek… Tak, „to w ch… czasu i kasy w celu opracowania właściwej barwy.” – Ale tak mam, a naturę trudno jest oszukać.

P.S.

w ilości Maxi ( @Meksykanin specjalnie dla Ciebie )

Miło mi, że o mnie pomyślałeś, to sympatyczne.  

Uwielbiam takie fotorelacje uwzględniające drobne kroczki.

No i jeszcze nawiązując co projektu: rozwaliłeś mnie panelem sterowania. Podoba mi się taki styl rodem ze sterowania dużych maszyn w PRL-owskich fabrykach.

Jak mawiał mój kolega stolarz .... "Komar ch*ja nie podsadzi" jak patrzę na takie prace to organizowanie konkursu ma sens