Panowie,
był wątek wcześniej i każdy mógł zaproponować miejscówkę. Każdy od czasu poprzedniego zlotu mógł poszukać, popytać w okolicy. Nie zrobił tego nikt. Wysłałem kilkadziesiąt maili i obdzwoniłem masę agroturystyk po całej Polsce. Większość nie odpowiedziała w ogóle, reszta odmówiła. Każdy woli gościć 2-3 rodzinki niż stado oszołomów.
Odezwały się pozytywnie dwie agroturystyki - ta i jeszcze jedna. Ta druga z przyjemnością nas przyjmie ale poza sezonem bo mają już zawalone terminy od połowy czerwca. Na przyszły rok serdecznie zapraszają.
I ja widzę teraz takie wyjścia:
- robimy tutaj i przełkniemy cenę ogniska (nadal będę chciał ponegocjować ale to muszę zrobić osobiście, a na razie sytuacja temu nie sprzyja),
- robimy tutaj bez ogniska (bo w końcu nikt nam nie każe go brać),
- ktoś znajdzie inną miejscówkę z rewelacyjnymi cenami, miejscem gdzie możemy nasyfić i powydzierać japy
- nie robimy zlotu w tym roku wcale.