Większość, przytłaczająca, świń to produkty made in "zachód", duńskie.
Mało słoniny, samo mięso, pełne chemii.
Nawet słownictwo mamy już rosyjskie, tfu anglosaskie, "farmerzy"
a nie chłopi
, co brzmi "wieśniaczo" ?.
Zwycięża zawsz produkt gorszy, jak za Kopernika, zły pieniądz wypiera lepszy.
Wnioski ?
Jedzmy bo będzie gorzej, czytaj chemiczniej i genetycznej.