Autor Wątek: Fotografia warsztatowa  (Przeczytany 29057 razy)

Quent

  • Gość
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #90 dnia: 2019-02-14 | 19:50:09 »
Witam .
  Od kilku dni przymierzam się do sesji fotograficznej lampy stołowej ,którą zrobiłem nie dawno .
 Zastanawiam się tłem do taj fotki .
 Pragnę nadmienić ,ze posiadam Canon 40 , dwa obiektywy  50 mm stałka oraz 28 mm do 120 mm .do
tego dwie parasolki oraz dwie lampy zewnętrzne .
Jak na razie wymyśliłem ,ze poczekam na słońce i zrobie zdjęcia na tarasie ,w świetle dziennym .
 Czy dobrze myślę ? . Pozdrawiam.

Czy lampa ma jakieś szklane elementy?
Pewnie tak.
Jeśli chcesz pobawić się w aranżacje oświetlenia to bardzo przydatna byłaby w takim przypadku duża biała blenda. Same parasolki mogą nie załatwić sprawy. Namiot bezcieniowy też nie jest dobrym pomysłem ponieważ pozbawia całkowicie kontekstu. Zdjęcie nadaje się jedynie do wycięcia i wstawienia do katalogu ;-)

Z użyciem blendy robiłem te fotki:
https://elipsa.info/bizuteria

Jeśli lampa jest jedynie drewniana to parasolki powinny się nadać albo światło dzienne


Pzdr.
Q
www.elipsa.info

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5409
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #91 dnia: 2019-02-14 | 19:55:29 »
Aha ... A masz jakieś zdjęcie ,żebym mógł zobaczyć taki ładny bokeh ?

ładny bokeh ?

jak dla mnie to: wpisz sobie w wyszukiwarkę googla obrazy na hasła:

sample sonnar
sample tessar
sample takumar
sample biometar
sample rokkor
sample elmar

tyle że ja jestem wczorajszy, te wszystkie nowe obiektywy do cyfrowek to takie jak dla mnie namiastki, bo jak to rozmawiać o głębi ostrości przy klatce half-frame :D to tak jakby mówić że szprotka do taaaaaka ryba :D

Quent

  • Gość
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #92 dnia: 2019-02-14 | 20:07:05 »
Bokeh mówi nam o jakości obrazu jaki daje nam dany obiektyw poza obszarem ostrości.
Po prostu...
Wygląd źródeł światła w bokeh-u determinuje budowa przysłony, ilość listków. Im ich więcej tym źródła świateł w bokeh-u mają bardziej okrągłe kształty.
Nie określa to jednak jakości samego bokeh-u, który może być brzydki, choć światła ma ładne, okrągłe ;-)



Pzdr.
Q
www.elipsa.info

Offline krzysiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1401
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #93 dnia: 2019-02-14 | 21:02:22 »
Nie przypominam sobie by istniało takie pojęcie "bokeh" przy fotografii analogowej czyli błona światłoczuła, papier. Istniało pojęcie ziarnistości większej lub mniejszej. Z uwagi na gęstość komórek światłoczułych raczej nie do osiągnięcia przez współczesne matryce światłoczułe ( mam tu na myśli te ogólno-dostępne nie jakieś militarne ) to z ilu lamelek była zbudowana przesłona zdaje się ,że nie miało większego znaczenia. Specjalne efekty podobne podobne trochę do tych , o których piszecie uzyskiwało się przez zastosowanie specjalnych przesłon na obiektyw. Powodowały one "rozmazanie" w różny ,kontrolowany sposób punktów świetlnych bądź na przykład zmiękczenie obrazu. Nałożenie ich na dzisiejsze obiektywy spowodowało by... no właśnie co ?

Offline krzysiek_z

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1223
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #94 dnia: 2019-02-14 | 21:12:10 »
Jeśli dobrze pamiętam ilość listków ma znaczenie przy rozmyciu. Jeśli jest ich mało to nieostrość będzie bardziej kwadratowa, chodzi o ten efekt:
https://fotografiadlaciekawych.pl/wp-content/uploads/2012/02/IMG_7381800-400x400.jpg
To orzeł bielik nie jest orłem ?

Quent

  • Gość
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #95 dnia: 2019-02-14 | 21:13:04 »
To o czym piszesz dziś realizuje się w Photoshopie ;-)
bokeh-u za analogowych czasów nie był w PL określany tym angielskim zwrotem


Pzdr.
Q
www.elipsa.info

Offline Łukasz Giergasz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 897
    • Stolarnia 5m2 blog
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #96 dnia: 2019-02-15 | 08:35:38 »
Cytuj
Powodowały one "rozmazanie" w różny ,kontrolowany sposób punktów świetlnych bądź na przykład zmiękczenie obrazu. Nałożenie ich na dzisiejsze obiektywy spowodowało by... no właśnie co ?
- dokładnie to samo, zasady optyki się nie zmieniają, miałem takie filtry z moim analogowym Canonem AE-1 i próbowałem na nowych obiektywach na cyfrówkach.
Cytuj
Nie przypominam sobie by istniało takie pojęcie "bokeh" przy fotografii analogowej czyli błona światłoczuła, papier.
- to nie znaczy, że go nie było.
Eksperymentowałem z fotografią analogową ze względu na "taniość" sprzętu. Za niewielkie pieniądze można sobie sprawić "pełną klatkę" i wreszcie cieszyć się tym, że np. obiektyw 24 mm to naprawdę 24 mm a nie 24 mm x 1,6? Pobawiłem się miło, czegoś się nauczyłem i ... wróciłem do cyfry. Nie ma sensu obrażać się na technologię - wygoda użytkowania i jakość obrazka którą daje dzisiaj przeciętny aparat z matrycą apsc, nawet z "kitowym" szkłem to po prostu kosmos. Do tego format RAW...analog jest romantyczny ale na razie nie planuję żadnych powrotów. Nawet zawodowiec nie odróżni dzisiaj zdjęcia analogowego od cyfry po odpowiedniej (prostej) edycji.

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5409
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #97 dnia: 2019-02-15 | 08:52:27 »
Nawet zawodowiec nie odróżni dzisiaj zdjęcia analogowego od cyfry po odpowiedniej (prostej) edycji.
Na ekranie z pewnością, przy odbitce szczególnie większej już taki pewien tego twierdzenia bym nie był. Cyfra jest fajna, szybka, mniej pracochłonna nie trzeba dużego doświadczenia by osiągnąć fajne rezultaty, ale przez to też jest taka trochę nijaka. Jeśli mówimy o zdjęciach typowo użytkowych czy też takich zwykłych rodzinnych to jak najbardziej tak, ale dla mnie zdjęcie które chce mi się powiesić na ścianie to cały czas tradycyjna odbitka a nie wydruk. To trochę jak z meblami i stolarstwem, pomimo że mamy mnóstwo różnego rodzaju płyt meblowych z których powstają meble, to jednak te które być może pojadą z nami do nowego domu podczas przeprowadzki to te zrobione z litego drewna itp. Tak jak wśród stolarzy są tacy którzy kultywują tradycję i są ludzie którzy cały czas potrafią docenić meble wykonane ręcznie i nie z płyty, tak i w fotografii są ludzie dla których zdjęciem jest tradycyjna odbitka.

Offline RadekJ

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 782
  • It's nice to be important, but it's more important
    • Jurzysta.com
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #98 dnia: 2019-02-15 | 08:57:54 »


bokeh-u za analogowych czasów nie był w PL określany tym angielskim zwrotem

To akurat słowo japońskie które przyjęło się w angielskim, ale to taki detal ;)

Offline RadekJ

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 782
  • It's nice to be important, but it's more important
    • Jurzysta.com
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #99 dnia: 2019-02-15 | 09:01:48 »


Na ekranie z pewnością, przy odbitce szczególnie większej już taki pewien tego twierdzenia bym nie był.

Nowoczesne matryce mają ziarnistość mniejsza niż klisza (nawet średni format) więc realnie jest to już nie do odróżnienia.

Quent

  • Gość
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #100 dnia: 2019-02-15 | 09:08:26 »


Na ekranie z pewnością, przy odbitce szczególnie większej już taki pewien tego twierdzenia bym nie był.

Nowoczesne matryce mają ziarnistość mniejsza niż klisza (nawet średni format) więc realnie jest to już nie do odróżnienia.

Nie popadajcie w dyskusję typu audiofilskiego, gdzie ponoć droższe przewody zasilające przekładają się na jakość dźwięku ;-)
Różne mają ludzie fetysze...

Offline krzysiek_z

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1223
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #101 dnia: 2019-02-15 | 09:51:34 »
Co do kolorowych zdjęć to rzeczywiście ciężko odróżnić efekt, ale przy czarno białej klisza jest kilka poziomów przed cyfrą. Tylko kto teraz patrzy na czarnobiałe zdjęcia
To orzeł bielik nie jest orłem ?

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5409
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #102 dnia: 2019-02-15 | 10:29:14 »
matryce mają ziarnistość mniejsza niż klisza
one takiego pararmteru jak ziarnistość wcale nie posiadają, nie posiadały, i posiadać nigdy nie będą, natomiast może je cechować podobnie jak tradycyjnych materiałów światłoczułych zdolność odwzorowania czyli maksymalna rozdzielczość liniowa, która jest zależna od wielkości ziarna/fotoreceptora ;)
dyskusja zeszła na temat czy lepsza pipka czy rybka :) każdy lubi i ceni to co chce, co do moich upodobań są one moje i nie mam zamiaru na siłę przekonywać do nich kogoś, kto mojego zdania nie podziela. Doceniam pewne aspekty cyfrowej fotografii, ale cenię sobie tylko fotografię tradycyjną od a do z, posługując się analogią do stolarstwa, wolę otaczać się meblami z litego drewna niż z materiałów drewnopochodnych i dla mnie ma znaczenie czy prosta szafeczka wykona jest z drewna czy płyty wiórowej z okleiną imitującą drewno :D, rozumiem że ktoś nie musi widzieć różnicy lub też nie ma takiej potrzeby.

Quent

  • Gość
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #103 dnia: 2019-02-15 | 10:41:20 »
rozumiem że ktoś nie musi widzieć różnicy lub też nie ma takiej potrzeby

Może być jeszcze tak, że tu nie ma analogii takiej jaką podajesz.

Wcale nie uważam, że foto analogowe, muzyka z czarnych płyt są jak drewniane meble.
Foto analogowa jest zaszłością już, fetyszem w pewnym sensie. Można do niej wracać jak ma się taką zachciankę, z sentymentu albo jeszcze czegoś innego ale nie da jakości obrazu przecież.

Meble z litego drewna są zwykle luksusem po prostu. Meriały typu MDF powstały po to aby było tanio, szybko i wystarczająco dobrze dla odbiorcy masowego.



Offline Dentarg

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 193
Odp: Fotografia warsztatowa
« Odpowiedź #104 dnia: 2019-02-15 | 11:48:10 »
Skończcie offtopic, jaki kapitalizm jest każdy widzi, a mądry jeszcze rozumie i stara się unikać konsumpcjonizmu. Wrócmy do dyskusji o foto w warsztacie.

Samo focenie warsztatu tak ważne nie jest, chyba że się bloguje jak Łukasz. Na nasze potrzeby i komórką można, ale powiem szczerze, że wolę jak ktoś zrobi dobrą i dokładną fotkę aparatem, bo widać szczegóły.

Ale jeśli robimy fotki produktom, które tworzymy, to tylko i wyłącznie dobre foto. Jak nie potraficie, to może ktoś z rodziny/znajomych potrafi. To jest bardzo ważne - "ludzie kupują oczami" - jak mawiał mój dawny szef i miał 100% racji. Nie mówię tu o przerabianiu fotek w fotoshopie zeby meble wyglądały lepiej niż w rzeczywistości, ale dobre foto pokazuje jak piękny jest mebel z litego drewna (czy nawet deska do krojenia), a fotka z komórki raczej zniechęca potencjalnych klientów.

Jak pisał Łukasz na start starczy używany aparat z matrycą APS-C, ale trzeba od razu wiedzieć, co to powoduje. Trzeba ogniskową obiektywów przemnożyć przez 1,5 lub 1,6 (dla Canona) i trzeba też zastanawiać się w jaką optykę inwestować.
Sam mam Canona 200D, ktoś doradzał szkło 50mm. W małym warsztacie to się nie sprawdzi, bo żeby zrobić zdjęcie czemuś większemu to trzeba odejść na 3 metry (gdy najcześciej do ściany jest 1,5m). Czyli trzeba jakieś szkło o mniejszej ogniskowej, może nawet coś koło 20mm (jeśli matryca crop). Do pełnej klatki pewnie max 35mm. Widziałem, że Łukasz na dremie miał Sigmę bodaj 18-35mm (ale może źle pamiętam).

Jak też pisał Łukasz od aparatu ważniejsze jest oświetlenie. Można focić zwykłym flaszem (oczywiście nie na aparacie, tylko tak jak pokazywał Łukasz), ale można też kupić za sensowne pieniądze chińskie lampy studyjne (Quadralite). Można też od biedy robić fotki lampą z aparatu, ale trzeba światło rozproszyć, żeby było miękkie. Do tego starczy zwykła kartka A4 między lampą a fotografowanym obiektem, ew parasolka (chociaż tu będzie trudniej umiejscowić).

Na pewno trzeba dowiedzieć się co to oznacza trójkąt ekspozycji i jak przysłona wpływa na głębię ostrości.
Z flaszem jest w sumie łatwiej, bo migawka dużego wpływu na finalny efekt nie ma.

Ja ostatnio jak mam zrobić zdjęcie czemuś w warsztacie komórką (postęp prac, czy finalny produkt) to wolę nie robić wcale, bo takie zdjęcie nie oddaje tego jak wygląda finalny produkt.

Niedługo debiutuje najtańsza kamera full frame (pełna klatka). Canon EOS RP. Nie jest to jakaś zabójcza kamera, i niestety używki nie da się kupić zbyt szybko, ale do fotografii produktowej będzie świetnym entry levelem. Oczywiście jeśli kogoś stać na samo body za 1300$ (ciekawe ile to będzie u nas - 8k PLN??). Niestety do tego trzeba jeszcze jakieś szkło (obiektyw). Zaletą jest to, że dla pełnej klatki ogniskowa jest taka jak na obiektywie i do czujnika dociera więcej światła, więc można robić fotki w gorszych warunkach oświetleniowych.

Zanim się kupi aparat, trzeba poznać podstawy fotografii, żeby nie wydać bez sensu kasy. Na pewno nie kupił bym niczego co ma mniejszą matrycę niż APS-C. I wszystkie aparaty, które mają na pudełku napis zoom x1000, zoom x200 to z reguły badziewie :).