Odświerzę, bo znalazłem zdjęcia OBRAZU sprzed lat.
A historia jego taka:
Na znanym portalu aukcyjnym nastał czas kiedy w dziale obrazów pojawił się wielki wysyp dzieł o tematyce anielskiej. Były to wszelkiej maści anioły, anioły szczęścia, opiekunowie ogniska domowego, na żylaki, na zgagę, na hemoroidy ... jednym słowem hordy anielskie zeszły na ziemię
I postanowiłem się do tego przyłączyć malując obraz i wystawić go na aukcji od jednej złotówki.
Aukcja została zatytułowana: DWA ANIOŁY OGNISKA DOMOWEGO + 1 GRATIS! PROMOCJA!
W opisie sprzedawanego przedmiotu dodałem rzecz jasna informację że wraz z obrazem kupujący otrzyma CERTYFIKAT dzieła (czyli karteczkę papieru z jakimś wymyślnym wzorkiem pobranym z netu), dodatkowo na obrazie pozostawiłem miejsce na wpisanie ceny za jaką obraz zostanie zlicytowany.
Wybecylowałem parenaście złociszu by oferta była promowana i czekałem.
Aukcja miała sporą oglądalność nie powiem, ale nie przełożyło się to na licytację
. Ostatecznie jedna Pani tuż przed końcem zalicytowała: było 1,50 PLN, aukcja zakończona.
Wysłałem wiadomość, że obraz gotowy do wysłania + nr konta, na które ma wpłynąć zapłata. Po 2 dniach otrzymałem odpowiedź że jednak po dokładnym obejrzeniu zdjęć Pani stwierdziła że myślała że to będą takie prawdziwe aniołki i a takich szukała, że cena jej odpowiada i czy mógłbym trochę poprawić aniołki?
Obraz: