Jeśli uważasz ,że moje posty dowodzą mojego błogostanu niewiedzy to zapewniam Cię ,że tak nie jest.
Okazuje się ,że latach nie bytności w Polsce pozbywa się ,na szczęście , tej polskiej skłonności do szukania wszędzie spisku.
Mogę cieszyć się z tego co mnie otacza i nie zatruwać sobie odbioru rzeczywistości zawiścią, skłonnością do widzenia wszędzie podstępu i przede wszystkim potrafić cieszyć się z sukcesów innych. Ta skłonność do dostrzegania "zjawisk podskórnych " to jest takie nasze polskie piekło ,które sami sobie Polacy fundują , chyba tylko po to by mieć większą zgagę.
Bo i tak "wyżej nerek nie podskoczą", karty rozdają inni i w du**e mają "mądre spostrzeżenia" Polaków.