Żarło, żarło i zdechło. Zaledwie po około 7 latach brama ogrodzeniowa przesuwna (Wiśniowskiego) stanęła. Od dłuższego czasu stawała w trakcie otwierania. Pomagało ponowne włącznie ruchu tam i z powrotem i szło. Czasami pomagało lekkie pchnięcie bramy. Ostatnio coraz częściej się blokowała, aż dzisiaj stanęła. Obojętne, lato czy zima, mróz czy upały, brama blokowała się niezależnie od pogody.
Ściągnąłem instrukcję sterownika do bram ST-2.
Na wyświetlaczu podczas ruchu pojawiają się kody: P - 1 - H3 - cH. - H3 - cH
co niby ma sygnalizować, o ile dobrze rozumiem: pilot uruchomiony przyciskiem nr 1 próbuje ruszać, ale następuje blokada
Potwierdza to moje spostrzeżenia, że gdzieś na drodze przeniesienia napędu powstaje zbyt duży opór. Pytanie gdzie ?
Próbowałem od dłuższego czasu psikać WD40 na dostępne od zewnątrz koło zębate. Tam za bardzo nie ma co się blokować. Jest silnik-przekładnia-listwa zębata.
Podejrzewam przekładnię, odkręciłem pokrywkę. W środku jakiś dziwny smar, wygląda trochę jak kaszka, ale w placach jest miękki. Jeszcze nie wyciągałem koła zębatego, trochę ciężko tkwi w przekładni. Muszę rozkminić jak ją rozebrać i wyczyścić.
Pytanka do znawców:
- gdzie w takich bramach może być opór zatrzymujący ruch?
- jak rozebrać przekładnię?
- jaki smar zastosować zamiast obecnego?
- jakieś inne rady, o które nie mam pojęcia o co zapytać?
