Najlepiej śmieciuch.
A potem to jeden Wacek.
Sam szukam i skłaniam się w stronę pelletu.

W aktualnym czasie i aktualnym rządzie nie ma żadnej stabilności. Nie ma jak doradzić, bo nie ma stałych w równaniu. Jak policzyć co się bardziej opłaca jak jednego dnia drastycznie może wzrosnąć cena jednego paliwa a za miesiąc innego. Jak wrzucić coś w excela jak jednego dnia możesz mieć dopłatę do jednego źródła ogrzewania a drugiego do innego lub wcale. Wszystko zależy od tego co tym ******** wyjdzie w wewnętrznych sondażach,  czym aktualnie grzeje ich elektorat, no bo resztą to tradycyjnie mają w d******

Masz stały dostęp do drewna? To może piec zgazowujący drewno. Albo pelet i myślenie o własnej jego produkcji. Jeśli masz takie możliwości to chyba jedyne co można rozważać - generalnie polegać na sobie.

Póki co to nowych pozwoleń na przyłącza gazowe nie wydają...