Rozumiem, że chodzi o zwykłą tradycyjną betonówkę?
W tym roku właśnie czyściłem swoją więc trochę wiedzy podpatrzyłem.
Co prawda moja dużo płytsza, ale może coś Ci się przyda.
Przyjechała firemka w 3 chłopa, ale w dwóch też by to zrobił. Wrzucili prostą pompę do brudnej wody (pompa była czysta
), z wyjściem 50mm na węża oplotowego typu strażackiego, i w ciągu kilku minut wypompowali 1,8m słup wody. Wrzucili drabinkę sznurkową, jeden zwinny i drobny zszedł i wybierał z dna stary osad, a reszta na górze wyciągała wiadra i paliła papierosy.
Na szczęście u mnie piasek więc dużo syfu nie było, ale studnię wyczyścił, wyskrobał i zaszpachlował łączenia kręgów jakimś klejem (nie pamiętam jakim) i wrzucili kilka wiader płukanego żwirku. W międzyczasie jeszcze parę razy odpompowywali napływającą dość mocno świeżą wodę. Po czym zrobili roztwór chlorowy i wlali do środka i...pojechali. Noo, skasowali jeszcze przed odjazdem 7 merych
. Zajęło im to dwie godzinki. A ja po 24 godz. zacząłem "wymianę wody"czyli spuszczanie w każdym punkcie poboru, gdyż jest to moje jedyne źródło zasilania w to medium. Cały dom śmierdział chlorem i to nieprzyjemnie
.
Ale w końcu smrodek zniknął.
Co prawda nie jest to niestety jeszcze koniec opowieści, ale na tę chwilę wystarczy.
W każdym razie chlor (Chloramina T) dają bezpłatnie w Sanepidzie z instrukcją. Jak chcesz to mogę Ci wysłać darmochę, bo mi 2/3 zostało - to zwykły proszek - jak do prania
Zaopatrz się w dobrego snopera (latara), a pompę (taką samą) pożyczyłem z wężem, następnym razem w wypożyczalni za 1/4 merego za dobę.
Także jak masz zaplecze, pomoc i trochę odwagi, bo fajnie to chyba tylko z góry wygląda, to można samemu
Dla mnie na tę chwilę największy kłopot byłby z drabinką, no i chyba............ z komfortowym zmieszczeniem się do cembrowiny