Szczerze? Masz powalony klocek? Masz problem
...
Jak chcesz trzeć dla siebie to przecieraj, składuj..moze cos z tego sobie kiedyś zrobisz.
Jak chcesz sprzedawać to nie licz na więcej niż przysłowiową "flaszkę".
Profesjonalista nie weźmie po będzie wolał jechać po klasową dębinę, po suszarni.
Tartak nie weźmie bo ma tańszą i pewniejszą z LP.
Hobbysta nie weźmie bo z reguły nie ma jak, zresztą co z tym zrobi.
Nie wiadomo co tam siedzi w środku, do czego się nada. Obecnie masz drewno co najwyżej opałowe.
Jak się upierasz nad sprzedażą w "lepszych" pieniądzach to przetrzyj na grube dechy, nie krawędziuj i wystawiaj gdzieś na meble "loftowe" (choć 50 rdzeniówki to wąskawe).
Żeby Ci uzmysłowić - u mnie na wiosce gość położył (za lex Szyszko) PIĘKNEGO dęba. Olbrzym, naprawdę. U podstawy było koło 100 cm. Leżało toto z pół roku jak nic. Wołał 1300 albo 1600. Zejść z ceny nie chciał, przetrzeć nie chciał, sprzedać tylko 2,5 mb pnia nie chciał...nic nie chciał. W końcu musiał pociąć na opał bo zaczęło gnić.