Krótko na temat ostrzałki MAR-POL FY-230S. Ostrzy. Dziękuję za uwagę.
No dobra, kilka szczegółów (największe zdjęcia dostępne po kliknięciu w obrazek, a nie w belkę informującą o zmianie rozmiaru).
Ostrzałka jest w miarę solidna, większość to odlew aluminiowy. Flansza wewnętrzna alu (otwór 12 mm), zewnętrzna tłoczona na prasie z blachy. Idealnie pasują flansze z tecomeca. Silnik cichy, chłodzony powietrzem, obudowa zamknięta. Trochę grzeje się, ale nie parzy. Na tabliczce znamionowej odpłynęli z poziomem hałasu - 85 db - czyli pomiędzy głośną muzyką, a ruchem ulicznym. Wibracje zależne od tego jak ułoży się tarcza.
Parametry:
Flansze:
Ostrzałka wymagała kilku poprawek, czasem kosmetycznych albo takich, żeby się nie wku**iać. I tu np. mam na myśli zapadkę do blokowania zębów - nie wiem czemu producenci dają tam sprężynkę i blaszka zamiast opadać za zębem wisi sobie w powietrzu. Zmieniłem to. Dodałem też na szybko termokurczkę, żeby poprawić se humor i skasować luz.
Z drugiej strony większa podkładka i doszlifowanie tulejki (wewnątrz), żeby skasować niepotrzebny luz na boki.
Po tych drobnych poprawkach ząb trzymany jest w miarę stabilnie. Wiem, jestem genialny. Widoczna poniżej wersja fabryczna irytowała sprężyną, luzem i czarną gałą, która potrafiła sama się odkręcać. Tą nastawę zmienia się stosunkowo rzadko, kiedy ząb jest już dosyć krótki i nie chcemy przypiłować zapadki.
O sprężynę w swoich ostrzałkach pokusił się także tecomec i oregon:
Następna kwestia - regulacja +/-10 stopni, czyli widoczna 3-kreskowa skala:
Wszystko pięknie, ale elementy składające się na to nie są idealnie spasowane, więc pojawiał się luz. Różowa taśma izolacyjna w środku "kanapki" załatwiła sprawę. Taśmy innego koloru nie chciały działać. Na zdjęciach jeszcze bez różu, w zagłębieniach sa kulki, a w otworach sprężynki. Wymyślny mechanizm robi pewnie użytkownikowi dobrze. Mi jeszcze nie zrobił.
Następna sprawa, pod wajchę dałem podkładkę, żeby mimośród blokował ząb ciut wyżej.
Śrubę blokującą wypadało zaokrąglić na końcu:
Kolejna rzecz - sprężyna od gały uchwytu obrotowego, wywaliłem ją. Zamulała aby szybką regulację. Zamiast niej dałem 3 zwykłe podkładki, chociaż ideałem byłby pierścień, ale nimom. Nic się samoczynnie nie odkręca, jest ok.
Więcej grzechów nie pamiętam. Dokupiłem tarcze oregona 3.2 mm i 6 mm. Jedna do ostrzenia, druga do ograniczników. Te z zestawu średnie, 3.2 lata na boki. Poza tym wolę mocniejszy róż oregona i prawdopodobnie bardziej agresywną ziarnistość.
Jak na razie ostrzyłem 2 łańcuchy - kąt jest zachowany, zęby posiadają praktycznie jednakową długość z odchyłką max 0.2 mm. Wiadomo jakieś drobne luzy w tej konstrukcji są, tarcza idealnie równa nie jest i takie tam tłumaczenie chińskiego sprzętu. Może ktoś to łyknie.
Łańcuch po naostrzeniu prowadzi się równo, nie szarpie, produkuje gruby wiór. Widoczny poniżej jest już w zasadzie emerytem.
A na sam koniec chiński twór da głos!