Wydanie ekspertyzy wraz z rysunkiem technicznym, wyliczeniami i pieczątkami kosztowało mnie 200 zł i święty spokój.
Poprosiłem konstruktora z uprawnieniami (nie żaden urząd), który przyszedł, popatrzył, pomierzył, ocenił i dał papier.
Myślę, że za taką kasę nie ma się co szarpać i stresować.
Na pewno skończy się na belce stalowej, ale jakie wymiary ma mieć ta belka? Przy obecnych cenach stali różnica w przewymiarowaniu belki może dać kwotę większą niż wynagrodzenie konstruktora. Takie jest moje zdanie ale nikt z nim nie musi się liczyć