Nie, nikt fotek mi nie zajumał, problem (?) jest być może, tylko natury etycznej.
Wystęują:
A - Inwestor (właściciel domu)
B - projektant
C - generalny wykonawca
D - podwykonawca budowlany
E - podwykonawca meblowy
B w uzgodnieniu z A, przy współpracy z C wykonuje projekt kompleksowy.
D na zlecenie C oraz E na zlecenie A wykonują wszystkie zaprojektowane przez B prace.
B widzi na FB stronie D, że ten opisuje się jako wykonawca różności oraz wykonujący różne projekty.
Na tym samym FB D pisze (w kilku miejscach) w formie pogadanki o tym w jaki sposób powinno się projektować wnętrza,
jak należy rozumieć ergonomię, jak ważne jest oświetlenie i jak trudno je zaprojektować i takie tam historie, pokazując równocześnie
wnętrza domu A zaprojektowane przez B. W innym miejscu FB, zamieszczone przez D zdjęcie (które zamieścił też na Tik toku)
kolejnego wnętrza z tego samego domu, również zaprojektowane przez B z opisem " Jak się Wam podoba nasza praca? # nazwa firmy D"
I może bym się jako B nie przyp.......ł do D gdyby D, przy okazji innej realizacji nie oczerniał B i (lub) otagował chociaż zdjęcia by było wiadomo kim jest B.
Czy ja (B) napinam się bez sensu? Powiedzcie szczerze, że może to jest normalne a ja mam jakieś fikstum dyrdum.
Czytelne powiązania pomiędzy "literkami"?