Hej,
Im więcej czytam i oglądam tym mam więcej pytań niż odpowiedzi. Zorganizowałem sobie kilka plastrów drewna (dąb, orzech,jesion) chciałbym coś pobawić się z żywicą i spróbwać zrobić stoliki. Zadziwia mnie jednak to jak szybko drewno zmieniło się ogkąd mam je u siebie w garażu( około miesiąca). Jeżeli ktoś ma zdrowie i siły to prosiłbym o pomoc w następujących tematach.
1. Mimo tego iż plastry były sezonowane w nieogrzewanym garażu ponad 2 lata to bez suszarni się nie obejdzie? nie zejdą do wolgotności poniżej 12%? Plastry miały być niby suche a pęknięc przybywa.
2. Mam 2 świeże plastry bo znajomy jest drwalem i mam spory dostęp do tego typu materiału, w jakim miejscu najlepiej przechowywać takie plastry - czy w ciepłym garażu gdzie jest 15C+ w zimie czy lepiej przykryć je na zewnąrz? Ile je tak sezonować przed ewentualną suszarią? Grubość od 10 do 12cm.
3. Rozumiem żeby chcąc prawidłowo zrobic robotę to trzeba kupić wilgotnościomierz i zobaczyć co te niby wysuszone plastry sobą reprezetują?
4. Podsyłam 2 fotki tego samego plastra w odstępnie jednego mmiesiąca. To normalne że tak szybo popękał? Czy poprostu w moim garażu mam złe warunki dla trzymania drewna? Garaż w zabudownie szeregowej także jest w nim ciepło cały rok. Teraz pęknięcia jakby się uspooiły i wiele się nie dzieje.
Dzięki z góry za pomoc